Już ponad 150 osób zostało oskarżonych o udział w ataku na Kapitol, do którego doszło niedługo przed zaprzysiężeniem Joe Bidena. Niektórym grozi nawet 20 lat więzienia.
Jak podaje ndtv.com, amerykańscy śledczy wszczęli dochodzenia w sprawie ponad 400 osób, które brały udział w szturmie na Kapitol. Ponad 150 z nich zostało oskarżonych o popełnienie przestępstw federalnych.
Śledczy mają obszerne nagrania wideo i materiały z mediów społecznościowych z samego ataku, a także ogromną liczbę wskazówek od opinii publicznej, Departament Sprawiedliwości spodziewa się, że liczba spraw będzie nadal rosła.
Michael Sherwin, pełniący obowiązki prokuratora federalnego w Waszyngtonie, przekazał, że na początku wiele osób usłyszało łagodniejsze zarzuty.
Dla większości oskarżonych zostały jednak rozszerzone, m.in. o napaść na funkcjonariuszy policji i zakłócenie postępowania federalnego. Przypomnijmy, że setki osób tymczasowo uniemożliwiły prawodawcom zaświadczenie o zwycięstwie prezydenta Joe Bidena w wyborach. Za takie zarzuty grozi kara od pięciu do 20 lat więzienia.
Atak na Kapitol
Dwa tygodnie przed przejęciem władzy w Stanach Zjednoczonych przez Joe Bidena, tuż po wiecu z udziałem Donalda Trumpa, tłum zwolenników byłego już prezydenta USA ruszył na Kapitol i wtargnął do gmachu Kongresu.
Demonstranci domagali się kontynuacji prezydentury przez Trumpa, ponieważ ich zdaniem wybory zostały sfałszowane. Doszło do starć z policją, a bilans zamieszek okazał się tragiczny. Zginęło czworo demonstrantów, a dzień później w szpitalu zmarł policjant, który został ranny przed Kapitolem.