Żona polityka PiS nagrywała swojego szefa Hansa G. i jego skandaliczne wypowiedzi o Polakach. Zgodnie z prawomocnym wyrokiem powódka i oskarżony mieli się nawzajem przeprosić, a Niemiec zapłacić karę. Sprawa trafiła jednak do Sądu Najwyższego.
Natalia Nitek-Płażyńska nagrywała swojego niemieckiego pracodawcę, który obrażał ją i Polaków w pracy. W lutym 2019 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał Hansa G. winnym mowy nienawiści, którą stosował wobec Polaków. W marcu sąd nakazał Hansowi G. przeproszenie Natalii Nitek-Płażyńskiej, a jej nakazał przeproszenie oskarżonego za nagrywanie bez jego zgody i upublicznianie nagrań.
Teraz Sąd Najwyższy ma się zająć kasacjami wyroku, według którego Nitek-Płażyńska ma przeprosić Niemca Hansa G. za potajemne nagrywanie jego wypowiedzi.
W nagraniach Nitek-Płażyńskiej niemiecki przedsiębiorca Hans G. miał obrażać Polaków:
– Nienawidzę Polaków, nie to, że ich nie lubię, nienawidzę ich. Oni wszyscy są cwelami i idiotami.
Poza przeproszeniem powódki Hans G. miał również zapłacić 50 tys. złotych w ramach zadośćuczynienia na rzecz Muzeum Piaśnickiego w Wejherowie. Natalia Nitek-Płażyńska miała przeprosić oskarżonego za nagrywanie bez jego zgody. Od razu po wyroku sądu zapowiedziała jednak, że nie zamierza tego robić i będzie się odwoływać.