Jest drogo, bardzo drogo – brzmi tytuł jednego z artykułów o cenie najnowszego iPhone'a. Na Facebooku aż huczy, ile to można by kupić za cenę nowego dziecka Apple, gdzie taniej i czy warto. Jednak czy drogi gadżet nie jest właśnie tym, czego pragniemy? – Po Apple sięga ktoś, kto chce mieć prestiż – uważa Tomasz Łysakowski.
"Tylko ktoś z pełnym portfelem i pustą głową kupi iPhone'a po dzisiejszych cenach" – oto komentarz pod naszym wczorajszym artykułem o cenie najnowszego iPhonea. Inny komentator napisał zaś: "Gdyby produkty Apple w Polsce były troszkę tańsze pewnie cały sprzęt miałbym tej firmy". Czy jednak naprawdę by tak było?
Ceny wyrobów Apple są wysokie, zwłaszcza niedługo po premierze. – Początkowa cena tych produktów zawsze jest duża. Później jednak zaczyna spadać, a sprzęt staje się coraz bardziej dostępny dla przeciętnego klienta. Im bardziej masowe staje się urządzenie, tym ceny się obniżają – mówi Piotr Gnyp z portalu gadżetomania.pl.
iPhone nie jest wart swojej ceny?
Pomimo tej zależności, wielu fanów marki spod znaku nadgryzionego jabłka jest w stanie zrobić wszystko, aby go zdobyć. – Im droższy jest dany gadżet, tym bardziej chcemy go mieć – mówi Karolina Gadzimska ekspert ds. strategii i kreowania wizerunku marek. Jak mówi, sam weszła właśnie w posiadanie najnowszego iPhone'a i twierdzi, że nie jest wart swojej wysokiej ceny. – Mam go dzięki niezwykle atrakcyjnej ofercie i tylko dlatego się zdecydowałam. Gdybym nie miała tej propozycji, nigdy nie dałabym za niego tylu pieniędzy – mówi Gadzimska.
Jak mówi ekspertka, mamy do czynienia z pewnym prostym zjawiskiem. Chcemy posiadać prestiżowy gadżet, a jego cena tylko dodaje mu wyjątkowości. – Gdyby firma obniżyła cenę do 500 zł, podniecenie nowym telefonem szybko by spadło. Jeśli jednak obniżyliby cenę o kilkaset złotych, mogliby odnotować większą sprzedaż – uważa Gadzimska.
Zakupy drogich gadżetów mają konkretny cel. W ten sposób jesteśmy w stanie poprawić sobie nastrój, a momentami nawet dowartościować. – To jest pewne ekstremum. Ustawianie się w kolejkę w oczekiwaniu na premierę jest chorobliwe i w mojej ocenie negatywne. Niektórzy mogą tuszować tym kompleksy – podsumowuje Karolina Gadzimska.
Po Apple sięga ktoś, kto chce mieć prestiż
iPhone staje się coraz bardziej popularny na całym świecie. W niektórych krajach nadal jest postrzegany jako pewien symbol prestiżu. – iPhone ma mało rzeczy, których nie potrafią robić telefony innych marek. Większość funkcji zostało przegonionych przez produkty z systemem Android. Jeśli ktoś chce mieć produkt dobry, to nie sięga po Apple'a – uważa socjolog Tomasz Łysakowski.
Klienci Apple'a szukają czegoś więcej, niż tylko najnowszych technologii. Użytkownicy produktów tej firmy cenią sobie pewną wartość dodaną, którą daje posiadanie Iphone'a. – Po Apple sięga ktoś, kto chce mieć prestiż. Osoba ta mówi światu "jestem bogaty", "stać mnie na produkty Apple'a". Można kupić supernowoczesny, laserowy zegarek, a można wybrać szwajcarski – twierdzi.
Socjolog twierdzi, że cena iPhone'a nie może być zbyt dostępna. Jeśli tak by było, telefon stanie się produktem masowym. Taki produkt w końcu przestanie przyciągać. – Cena już dawno nie jest uzasadniona jakością produktu. Pomimo to, coraz więcej osób posiada na świecie iPhone'y. – Nawet gdyby cena była dziesięć razy wyższa, to znalazłoby się wielu chętnych. Zrobią to zarówno wyznawcy marki, których nie zawsze na nią stać, oraz bogacze, dla których cena nie gra roli – uważa socjolog.
Pomimo iż cena produktów Apple na świecie jest relatywnie niższa niż u nas, w Polsce nadal są kojarzone z czymś lepszym. – Fakt, że w Wielkiej Brytanii iPhone jest tańszy, mówi samo za siebie. U nas cena jest swego rodzaju zaporą przed utratą prestiżu – podsumowuje Tomasz Łysakowski.