Rząd PiS nie przygotuje żadnego rozporządzenia w sprawie interpretacji przepisów aborcyjnych. Jak ustalił "Wprost", w tej sprawie nie będzie "żadnych furtek".
– Będziemy wzmacniać ustawę za życiem, czyli pomoc dla kobiet, które urodzą chore dzieci. Przyznamy im dodatkowe pieniądze, ale nic więcej się nie wydarzy. Żadnych ustawowych furtek nie będziemy otwierać, nie będzie też żadnego rozporządzenia w sprawie interpretacji przepisów aborcyjnych – miał powiedzieć jeden z polityków PiS.
Z ustaleń "Wprost" wynika, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ws. prawa aborcyjnego jest dla polityków z obozu władzy kluczowe. Jednocześnie rozmówca tygodnika zauważył, że ta sytuacja wcale nie jest komfortowa dla PiS.
– Staliśmy się zakładnikami naszych środowisk pro-life i one dyktują warunki. Nasz elektorat chyba się już oswoił z nową sytuacją prawną, zatem politycznie aborcja nam nie zaszkodzi – dodał.
Protesty po orzeczeniu TK ws. aborcji
Przypomnijmy, że Polacy znowu wyszli na ulice, kiedy opublikowano słynne już orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ws. prawa aborcyjnego. Protesty w ostatnich dniach odbywały się praktycznie w całej Polsce – w mniejszych i większych miastach.
W piątek 29 stycznia w Warszawie policja użyła wobec manifestantów gazu łzawiącego. Ucierpiała m.in. Marta Lempart, jedna z liderek Strajku Kobiet.