Nieoficjalne informacje przekazali dziennikarze na Twitterze. Łukasz Mejza przejmie mandat posła po zmarłej niedawno Jolancie Fedak, jednak nie wejdzie do klubu PSL. Lubuski poseł miał otrzymać telefon od Jarosława Gowina, który postarał się o to, aby przyjąć posła do klubu PiS.
Pod koniec ubiegłego roku zmarła Jolanta Fedak. Posłanka od lat 90. należała do Polskiego Stronnictwa Ludowego. Mandat posła po zmarłej przejmie Łukasz Mejza. "Oficjalnie: Idę się bić o Lubuskie w Warszawie!" – informował Mejza kilka dni temu.
Cały proces zmiany zdawał się przebiegać normalnie do czasu, kiedy dziennikarze zaczęli publikować na Twitterze pewne nieoficjalne doniesienia.
Okazuje się, że Łukasz Mejza wejdzie do sejmu, ale nie do klubu PSL... tylko do klubu PiS. Taki transfer miał zostać dokonany dzięki telefonowi Jarosława Gowina. " Jola jeszcze dobrze nie wystygła, a Gowin już do niego dzwonił. Dzień później nie odbierał telefonu od Władka. Efekt jest taki, że straciliśmy posła – mówi z rozżaleniem polityk PSL" – przekazał dziennikarz Radia Nowy Świat Klaudiusz Slezak.
Takie same informacje przekazała dziennikarka Dominika Długosz. "Łukasz Mejza obejmie mandat po Jolancie Fedak. Ale nie wejdzie do klubu PSL. Podobno telefon z Porozumienia dostał zaraz po informacji o śmierci minister Fedak, PSL było drugie" – napisała.