
Nad Fabiankiem ciążą dwa wyroki – podkreśla mama chłopca. Lekarze zdiagnozowali u niego dwie śmiertelne choroby. Dziecko pilnie musi przejść przeszczep wątroby, ale ten jest niemożliwy ze względu na skomplikowaną wadę serca. Walczyć o życie Fabianka chcą specjaliści ze Stanford, jednak ta walka ma swoją cenę. Bardzo wysoką....
Jest nam bardzo ciężko. Każdej nocy trzymam na rękach swojego umierającego synka, wciąż czekając na informacje z USA. Jesteśmy zamknięci w innym pokoju, aby Fabian swoimi jękami bólu nie obudził reszty rodziny. Zasypia tylko na moich rękach. I chociaż padam na twarz ze zmęczenia, to będę go trzymać, dopóki będzie taka potrzeba. Dopóki mój synek żyje... Skoro on walczy, to ja też walczę. I nigdy się nie poddam.
