
Od roku jest rzeczniczką Ministerstwa Sprawiedliwości i jeszcze nigdy nie było o niej tak głośno. Jej słowa o "pokoju do wypłakania się" wywołały burzę, ona sama znalazła się w ogniu krytyki. Kim jest Agnieszka Borowska? – Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro pamiętał mnie z czasów, gdy broniłam ofiar przestępstw, zaproponował mi bycie rzecznikiem. Potraktowałam to jako ogromne wyróżnienie – mówi naTemat.
Agnieszka Borowska tłumaczy
Rzeczniczka Ministerstwa Sprawiedliwości szybko odpowiedziała na krytykę. Przypomnijmy, w rozmowie z Onetem tłumaczyła, że jej wypowiedź wyrwano z kontekstu i zmanipulowano. Opowiedziała też swoją historię. – Myślę, że ci, którzy zmanipulowali moją wypowiedź powinni się wstydzić. Ja sama straciłam dziecko i wiem, jaka jest sytuacja kobiet w szpitalach, gdy dowiadują się, że ciąża zagraża ich życiu albo że dziecko jest obciążone ciężkimi wadami, także tymi letalnymi – powiedziała.Rzeczniczka MS o reakcjach na swoje słowa
– Nie spodziewałam się, że opowiem swoją historię. To była trudna decyzja, bo niekoniecznie chciałam opowiadać o swoim życiu osobistym światu, który potrafi być bardzo podły. Myślę jednak, że moja historia może być ważna dla innych kobiet, może otworzą się i zaczną mówić. Takich dramatów jest bardzo wiele. Rozmawiam z koleżankami i wszystkie z nas znają jakąś kobiecą historię, one nigdy nie trafiają do mediów. Czasem są to bardzo drastyczne historie, czasem bardzo osobiste i raniące, a miejscem wydarzeń jest szpital – mówi w rozmowie z naTemat Agnieszka Borowska.Kobiety reagują
Część komentujących odebrała jej tłumaczenie ze zrozumieniem, ale część nie. Te pisały, że jej współczują, ale nie ma prawa podejmować decyzji za nie.List był pełen retoryki propagandowej, współczuję, ale..."Gazeta Wyborcza" i jej środowisko postawiło się w roli jakiejś jaczejki.
W projekcie można przeczytać o powołaniu koordynatorów medycznych i pomocy w najlepszych szpitalach 2 i 3 stopnia referencyjności, obowiązkowych konsyliach medyczne lekarzy specjalistów, udzielaniu pełnej informacji o stanie zdrowia, ale też zachowaniu intymności, godności i woli pacjentki, także gdy potrzeba osobny pokój, w którym rodzice dziecka lub matka mają zapewniony spokój.
Jeśli dziecko jest w stanie terminalnym lekarz powinien być zobowiązany do wystawienia skierowania do hospicjum perinatalnego wspierającego rodziców. Kobiety mogą z tych rozwiązań skorzystać lub nie, to ich prawo, ale takie rozwiązania systemowe wsparłyby kobiety, gdy dotyka ich nieszczęście. Krytykowanie tego projektu czy zestawianie go z bieżącą polityką, projektami ustaw o ochronie życia jest albo złą wolą, politykierstwem albo niewiedzą.
Oburzyła dziennikarzy reakcjami na TT
Agnieszka Borowska jest rzeczniczką ministra sprawiedliwości dokładnie od roku. 5 lutego 2020 roku zastąpiła Jana Kanthaka, który sprawował tę funkcję przez trzy lata.W sierpniu opisał kolejne starcie Agnieszki Borowskiej na Twitterze. Tym razem z Patrykiem Słowikiem z "Dziennika Gazety Prawnej", który przez 25 dni nie dostał odpowiedzi ws. swojego zapytania. W komentarzu ktoś nazwał ją "kolejną pisowską szmatą", rozpętała się burzliwa dyskusja.
Pracowała w TVP i Telewizji Republika
Pytam rzeczniczkę o tamte sprawy. Jak można wyczuć w rozmowie, nie akceptuje rzeczywistości "agresywnego Twittera". Ma też dystans do mediów, które bardzo się zmieniły.Ataki twitterowe służą temu aby była pożywka dla artykułu na portalu, wtedy grzeje się temat i narzuca narrację. Te strategie zastosowano wobec mnie dwukrotnie. Historia była niepoważna. Dziennikarz obraził się, że minister nie udzielił mu wywiadu, zorganizował atak na TT. Zostałam nawet nazwana "pisowską szmatą”. Dziennikarz nie skarcił hejtera. Poświęcanie takim atakom twitterowym miejsca na znanym branżowym portalu to smutny dowód na obniżenie poziomu mediów.
