
Paulina Młynarska nawiązując do nowego programu "Rozenek cudnie chudnie" dodała na swoim profilu na Facebooku obszerny post. Krytykuje w nim zachowanie Małgorzaty Rozenek-Majdan, które jej zdaniem "wpędza kobiety w kanał kompleksów".
REKLAMA
Przypomnijmy, że kariera telewizyjna Małgorzaty Rozenek-Majdan nabrała tempa w 2012 roku. Wtedy została ona prowadzącą program "Perfekcyjna pani domu". Tymczasem dziennikarka Paulina Młynarska w poniedziałkowy poranek dodała obszerny post, w którym ocenia zachowanie Rozenek odnosząc się właśnie do tego programu.
"Pamiętam sceny z programu 'Perfekcyjna Pani domu', który wylansował naszą boginię. Kompletnie załamany sobą i własną porażką domową, przemęczony, byle jak ubrany, zdołowany 'kocmołuch' – przepraszam, ale tak właśnie pokazywano bohaterki tego programu – zasiada przed kamerami w towarzystwie idealnej od paznokci po końcówki pięknych włosów Małgorzaty i oglądają razem horror o syfie do jakiego nasz 'kocmołuch' dopuścił w swoim mieszkaniu. Lady Malgorzata wymierza idealny paznokieć w ekran, zatrzymuje obraz na chwilę, by pokazać kompromitującą starą skarpetę pozostawioną przez 'kopciucha' pod łóżkiem, po czym zwraca na podsądną pełen zgrozy, ale i politowania wzrok. Ta kuli się jeszcze bardziej i zapada w sobie, zaczyna płakać" – czytamy we wpisie Młynarskiej. Kobiety, które brały udział w tej produkcji, gdy podczas programu udało im się posprzątać mieszkanie, na koniec dostawały prezent.
Czytaj także: Pisarka ironicznie to ocenia pisząc w swoim poście: "Zaiste podniosło to samoocenę milionów widzek. Zaiste wzmocniło to ich poczucie, że są fajne i wystarczające 'takie jakie są'. Ocean życzliwości!".
Uwadze Młynarskiej nie uszedł nowy program "Rozenek cudnie chudnie", który jej zdaniem może negatywnie wpłynąć na psychikę i samoocenę Polek.
"Oto bowiem, nasza Egeria przez chwilę zeszła na ziemię i musiała zmierzyć się z biologicznym realem życia w ludzkim ciele kobiety. Urodziła i utyła! Teraz palec wymierza więc w samą siebie: trzeba z tym zrobić porządek! Migiem! Nie można tolerować podtytego, podmęczonego ciała macierzyńskiego z rozstępami i zmarszczką przy ustach! Atrybut magiczny – biała rękawiczka, zostaje chwilowo oddany do dyspozycji lekarza medycyny estetycznej i innych czarodziejów i czarodziejek, którzy pomogą Małgosi powrócić na Olimp doskonałych, nieskazitelnych ciał. I zaczyna się sprzątanie. Robienie porządku z tym ciałem, żeby jak najszybciej odzyskać nad nim kontrolę" – pisze Paulina Młynarska.
Czytaj także: Dziennikarka zaznaczyła, że denerwują ją motywacyjne hasła Rozenek, które odnoszą się do "spojrzenia życzliwym okiem" na swoje ciało przy jednoczesnym namawianiu ich do chudnięcia za jej przykładem.
"... kiedy słyszę, z doskonale dopracowanych ust 'perfekcyjnej', która ma wśród kobiet chyba największe zasięgi w Polsce i wywiera potężny wpływ na młode, jeszcze w nią zapatrzone dziewczyny, że 'namawia do spojrzenia na siebie życzliwym wzrokiem', to przyznaję, że nożyk mi się otwiera. Budzi się we mnie furia! Życzliwe spojrzenie na kobietę, która niedawno została mamą, której ciało i psychika jeszcze nie przeprocesowały ciąży i porodu, nie polega, do ciężkiej cholery, na zapędzaniu jej do obróbki, do sprawowania kontroli nad ciałem, aby jak najszybciej znowu grzecznie spełniało chore, wyznaczone przez przemysł i media, kompletnie nierealistyczne standardy estetyczne" – wskazuje Młynarska.
Swój długi post spuentowała zwracając się bezpośrednio do Małgorzaty Rozenek-Majdan. "To co robisz i jak wyśrubowalaś własny standard wyglądu, wpędza kobiety w kanał kompleksów. Polki i bez tego mają tragiczną samoocenę".
