Halvor Egner Granerud wyrównał rekord ikony. "Chyba muszę wrócić na skocznię"
Krzysztof Gaweł
17 lutego 2021, 18:38·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 lutego 2021, 18:38
Jak wyliczyli norwescy dziennikarze, Halvor Egner Granerud w Zakopanem wyrównał rekord Roara Ljøkelsøya pod względem wygranych konkursów Pucharu Świata. 24-latek pracuje na miano najlepszego skoczka w dziejach Norwegii i może ten tytuł osiągnąć jeszcze w tym roku. A przecież przed nim jeszcze kilka lat pięknej kariery na skoczni.
Reklama.
Roar Ljøkelsøy jest uważany w Norwegii za jednego, o ile nie najlepszego, skoczka narciarskiego wszech czasów. 24-letni Halvor Egner Granerud w Zakopanem wyrównał właśnie rekordowe osiągnięcie rodaka. Wygrał jedenasty konkurs Pucharu Świata w sezonie 2020/2021, a przed sobą ma jeszcze kilka okazji, by ten rezultat poprawić.
– To wspaniała sprawa. Bardzo mnie to cieszy, że mamy skoczka, który jest na szczycie i radzi sobie tak dobrze – powiedział Ljøkelsøy dziennikarzom NRK.
– Chyba muszę wrócić na skocznię – zażartował weteran, który spodziewa się poprawienia swojego wyniku w najbliższym czasie. – Imponuje mi to, jak sobie radzi ze stresem, jak cieszy się skokami i wciąż wygrywa – chwalił Graneruda sławny rodak. Jego 11 zwycięstw wypadło w okresie czterech lat. Granerud osiągnął tyle w cztery miesiące.
24-latek jest chwalony również przez innego byłego skoczka, Johana Remena Evensena. – To kompletnie szalone, co dotąd osiągnął ten chłopak. Wielu było znakomitych skoczków w historii, ale Granerud osiągnął wszystko w jednym sezonie. Wejście na szczyt zajęło mu kilka miesięcy. Jest niesamowity – mówił ekspert skoków w NRK.
Zachwytu wyczynami Norwega nie kryje też Alexander töckl, trener norweskiej reprezentacji. – Wiedziałem, że ma duży potencjał. Ale to co robi jest wprost niesamowite. Cieszę się z jego skoków, jest znakomity – przyznał austriacki szkoleniowiec, który zbudował potęgę norweskiej kadry i sprawił, że jego skoczkowie dominują w tym sezonie w Pucharze Świata.
Halvor Egner Granerud w zasadzie już ma na koncie Kryształową Kulę, choć potwierdzenie zyska po decyzji FIS ws. dodatkowych zawodów w tym sezonie PŚ. Ta może oznaczać, że będzie bił kolejne rekordy. Cóż, musi pisać swoją historię najlepiej jak umie. Wszak jest prawnukiem Thorbjørna Egnera, słynnego przed stu laty norweskiego pisarza.