Halvor Egner Granerud i Markus Eisenbichler nie będą dobrze wspominać konkursu Pucharu Świata w Râșnovie. Obaj zostali tam zdyskwalifikowani. Skorzystał na tym Kamil Stoch, który jest trzeci w klasyfikacji generalnej PŚ i odrabia straty do rywali.
I tym razem jury dopatrzyło się nieprawidłowości w budowie kombinezonu. Po skoku zawodnicy i ich sprzęt są drobiazgowo kontrolowani przez Seppa Gratzera, członka jury odpowiedzialnego za sprzęt i zawodników
Sprawdzany jest kombinezon, narty, wiązania i waga zawodnika. Pomiary muszą się zgadzać z surowymi przepisami FIS.
Wszystko po to, by nie stosowano niedozwolonego przepisami wspomagania i technologii, które mogą ułatwić odnoszenie zwycięstw. Takie przypadki są eliminowane, a zawodnicy dyskwalifikowani. Często dzieje się to tuż przed MŚ, gdy skoczkowie testują nowe pomysły na poprawienie swoich wyników.
Problemy Graneruda i Eisenbichlera sprawiły, że Ryoyu Kobayashi wygrał po raz drugi w tym sezonie. A Kamil Stoch, który po raz 79. znalazł się na podium, odrobił do wielkich rywali w Pucharze Świata aż 80 "oczek". Do wicelidera Eisenbichlera traci tylko 74 punkty i ma szansę przeskoczyć go na koniec sezonu w "generalce". Strata do Graneruda to 600 punktów.
Klasyfikacja generalna Pucharu Świata w skokach narciarskich: