Robert Lewandowski szykuje się do walki z Lazio Rzym w Lidze Mistrzów
Robert Lewandowski szykuje się do walki z Lazio Rzym w Lidze Mistrzów Fot. Bayern.com
REKLAMA
Cztery pierwsze pojedynki 1/8 finału Ligi Mistrzów są już za nami, kolejne emocje we wtorek i środę. Na razie bliżej ósemki są ekipy Liverpool FC, Paris Saint-Germain, FC Porto i Borussii Dortmund. W walce o awans zobaczymy m.in. broniący tytułu Bayern Monachium czy szukający swojego miejsca w Europie Real Madryt.
Lazio Rzym - Bayern Monachium
Włoska ekipa wróciła w tym sezonie do Ligi Mistrzów po przerwie i walczy o ćwierćfinał. W fazie grupowej napsuła sporo krwi Borussii Dortmund (3:1 i 1:1), teraz sprawdzi się na tle Bayernu Monachium. Rzymianie faworytem dwumeczu z pewnością nie są, ale jeśli mają sprawić sensację i wyrzucić za burtę triumfatora poprzedniej Ligi Mistrzów, to trafili na idealny moment.
Bo Bayern Monachium wpadł w najpoważniejszy dołek pod wodzą Hansiego Flicka. Po powrocie z klubowych MŚ gra w piłkę fatalnie, nie wygrał od dwóch spotkań i zmaga się z coraz większymi problemami. W drużynie wybuchło ognisko koronawirusa, stąd we wtorek nie zagrają Benjamin Pavard i Thomas Mueller.
Do tego kontuzje wykluczyły Corentina Tolisso, Serge'a Gnabry'ego czy Douglasa Costę. W klubie zaostrzono reżim sanitarny, a wszystkie siły rzucono na LM. Awans jest priorytetem. Mając w składzie Lewandowskiego, który strzela, strzela i strzela, powinno być o to zdecydowanie łatwiej.

Mistrzowie Niemiec piłkarsko wciąż są ekipą znacznie lepszą od Lazio, ale włoska drużyna nie może się wstydzić wyników. W tabeli Serie A jest piąta, do podium traci tylko punkt i wyprzedza m.in. Juventus Turyn. O scudetto może w Rzymie nie marzą, ale o czołowej czwórce już na pewno. Swoją grą Lazio nie zachwyca, ale jest skuteczne i efektywne. Wygrało w 2021 roku 8 z 11 rozegranych meczów. I ma w składzie Ciro Immobile. Tylko co na to Robert Lewandowski?

Atletico Madryt - Chelsea Londyn
Do szlagierowego pojedynku Atletico Madryt z Chelsea Londyn dojdzie w... Bukareszcie, bo przez pandemię koronawirusa angielska ekipa nie zostałaby wpuszczona do Hiszpanii. Atleti zagrają więc z The Blues w Rumunii, a my możemy trochę żałować, że organizacji spotkania nie przyznano Warszawie. Co prawda bez kibiców, ale nie wiemy ile jeszcze przyjdzie nam czekać na mecz fazy pucharowej LM na stadionie Wojska Polskiego.

Atletico starciem z Chelsea będzie chciało zatrzeć złe wrażenie, jakie pozostawia po sobie od dwóch tygodni. Rojiblancos z ostatnich czterech meczów wygrali jeden, złapali poważną zadyszkę i zamiast budować w LaLiga bezpieczną przewagę nad Realem Madryt i FC Barcelona, gubią punkty. Do tego grają bardzo nieskutecznie, co zaprezentowali choćby w przegranym ostatnio meczu z Levante UD (0:2). Starcie z Chelsea ma być dla nich okazją do przełamania.
Czytaj także:

Chelsea Londyn uczy się z kolei pomysłu na grę Thomasa Tuchela i radzi sobie coraz lepiej. Dopiero w ten weekend zatrzymał ją w Premier League Southampton FC Jana Bednarka, wcześniej The Blues wygrali pięć kolejnych meczów i stracili w nich tylko gola. Tutaj też problemem jest skuteczność, a kibice czekają aż odblokuje się Timo Werner. Jeśli zagra tak, jak się od niego oczekuje na Stamford Bridge, Atleti mogą mieć ogromne problemy z awansem.
Mecze Ligi Mistrzów można śledzić na żywo na kanałach Polsatu Sport Premium.
logo