
Reklama.
Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że Janusz Kowalski pożegnał się z posadą wiceszefa Ministerstwa Aktywów Państwowych. O jego dymisji poinformował wicepremier Jacek Sasin. Powodem nacisków kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości na odwołanie ze stanowiska Kowalskiego miała być jego ostra krytyka strategii rządu wobec Brukseli.
Czytaj także:Poseł Solidarnej Polski w programie "Gość Radia Zet" pytany był o to, czy możliwy byłby start jego partii na wspólnej liście z Konfederacją. Kowalski stwierdził, że absolutnie nie wyklucza takiego rozwiązania jeśli tylko "gwarancją byłoby niedopuszczenie komunistów, PO czy Hołowni do władzy".
Jestem zwolennikiem tego, żeby współpracować z Konfederacją. Nie ma wroga na prawicy. Jestem otwarty na dialog. Im szersza lista prawicy, tym lepiej.
Poseł dodał też, że w Konfederacji jest wielu "znakomitych polityków takich jak Krzysztof Bosak czy Robert Winnicki", których szanuje za poglądy, ale nie zgadza się z nimi np. w kwestiach geopolitycznych.
Opowiadając o swoich planach Kowalski podkreślił, że jest przekonany, iż Zjednoczona Prawica wystawi w przyszłych wyborach wspólne listy, ponieważ tylko "wtedy może wygrywać".
Przypomnijmy, że podczas tej samej rozmowy polityk był też pytany o Zbigniewa Ziobrę i opowiadał o nim w samych superlatywach. – Jest człowiekiem o niezwykłej naturze przyjacielskiej. Świetnie buduje zespół. To świetny szef, jasno zadaniuje, rozlicza i jest bardzo sprawiedliwy. To zaszczyt współpracować z nim – mówił.
Więcej na ten temat przeczytasz tutaj: Lubecka wybuchnęła śmiechem po tych słowach. Kowalski o wadzie Ziobry, której nie ma Kaczyński
źródło: Radio ZET