
Rok 2011
Ponad 5,7 mln osób ubezpieczonych w ZUS przynajmniej raz przebywało na zwolnieniu lekarskim z powodu choroby własnej. Przeciętna długość nieobecności z powodu choroby wyniosła 35,77 dnia. CZYTAJ WIĘCEJ
Wydawało się podejrzane, że w czasie, kiedy w całej Polsce jesteśmy coraz zdrowsi, w naszym mieście coraz więcej nauczycieli dotykają "klęski zdrowotne". CZYTAJ WIĘCEJ
W Tychach wnioski złożyło 43 nauczycieli (rok wcześniej 76). Podobnie problem nagłego pogorszenia stanu zdrowotnego pedagogów rozwiązał prezydent Częstochowy, który kierował ich do Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy.
W tym roku choruje 24 pedagogów, rok temu wpłynęło 67 wniosków, zaś w 2010 aż 145 nauczycieli skorzystało z tego prawa. CZYTAJ WIĘCEJ
Urlopy dla poratowania zdrowia nie są w gestii ZUS tylko MEN, ale również w przypadku ZUS dochodzi do takich błyskawicznych uzdrowień.
Kontrole lekarzy orzeczników ZUS-u (I półrocze 2012) udowodniły, że 10 proc. osób, które przebywało na zwolnieniu było na nim bezpodstawnie. Na ponad 233 tys. badań wydano 23,8 tys. decyzji wstrzymujących wypłatę chorobowego. W efekcie łącznie skrócono zwolnienia o 123,7 tys. dni i zaoszczędzono tym samym prawie 6,5 mln zł.
Na zwolnienia najczęściej idą Polacy w wieku 30-39 lat (28,1 proc.).
Najczęstszym powodem w 2011 roku były ciąża, poród i połóg (18,6 proc.) oraz urazy, zatrucia (15,5 proc.) CZYTAJ WIĘCEJ
Wytropić symulanta
Według dr Grażyny Spytek-Bandurskiej, wykładowcy Uniwersytetu Warszawskiego i ekspertki prawa pracy PKPP Lewiatan, pracownicy robią takie 1, 2-dniowe przerwy po miesięcznym zwolnieniu, żeby wykazać, że długie nieobecności są teoretycznie usprawiedliwione. – Fizycznie pracownik się w pracy nie pojawia, bo bierze urlop na żądanie czy wypoczynkowy, ale jego nieobecność jest usprawiedliwiona, więc pracodawca nie może go zwolnić – dodaje dr Grażyna Spytek-Bandurska.
Pracodawcy, którzy zgłaszają takie nadużycia do ZUS-u nie zawsze są zadowoleni z ich reakcji. – Zależy nam oczywiście, żeby służby Zakładu Ubezpieczeń Społecznych działały jak najszybciej, jeśli dostaną zgłoszenie o łamaniu warunków zwolnienia, ale nie zawsze odbywa się to tak szybko, jak pracodawca by oczekiwał – przyznaje dr Spytek-Bandurska.
Zdaniem ekspertów tak naprawdę nie ma sposobu, żeby ten precedens ukrócić. – To powszechne zjawisko. Dotyczy wszystkich grup zawodowych. Nie ma żadnego problemu z uzyskaniem zwolnienia w Polsce i nie potrzeba tu żadnej łapówki. Lekarze je po prostu wypisują – mówi Wojciech Bociański.