Tragedia w Meksyku. Dwóm Polakom, którzy w pierwszej połowie lutego udali się tam do pracy, wycięto organy wewnętrzne. Jeden z nich zmarł, drugi leży w śpiączce. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych próbuje ustalić okoliczności dramatu.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Jak ustalił Onet, mężczyźni wyjechali do Meksyku w pierwszej połowie lutego br. Pracę na miejscu miał im załatwić ich rodak. Charakter pracy ani personalia tego Polaka nie są jednak na razie znane. W ubiegłym tygodniu rodzina jednego z poszkodowanych została poinformowana, że mężczyzna nie żyje. Drugi z nich pozostaje w śpiączce.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że obaj mężczyźni mają wycięte organy wewnętrzne. Możliwe, że w przypadku tego, który nie żyje, nie chodzi tylko o nerkę. Na chwilę obecną nie wiadomo, jak doszło do tragedii, w jakich okolicznościach oraz co się stało z narządami Polaków.
Informacje Onetu potwierdziło Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W sprawie trwa śledztwo, a pokrzywdzonych może być więcej.
– Sprawa, o którą pan pyta, jest znana polskiej służbie konsularnej i dotyczy trzech obywateli polskich (dwóch ofiar oraz osoby, która miała oferować pracę na miejscu – przyp. red.). Ambasada RP w Meksyku po uzyskaniu informacji o zdarzeniu niezwłocznie podjęła stosowne działania. Konsul RP jest w stałym kontakcie z członkami rodzin poszkodowanych, pracodawcą oraz miejscową prokuraturą, która bada okoliczności sprawy – udzieliło informacji Biuro Rzecznika Prasowego MSZ.