Lech Wałęsa kilka dni temu przyjął drugą dawkę szczepionki na COVID-19. W rozmowie z "Super Expressem" były prezydent wypowiedział się na temat swojego aktualnego stanu zdrowia.
Przywódca "Solidarności" przyjął niedawno drugą dawkę szczepionki przeciwko COVID-19. Lech Wałęsa przyznał, że czuje się po niej lepiej niż kilka dni temu, ale nadal jeszcze nie jest w pełni sił.
– Czuję się już trochę lepiej niż jeszcze kilka dni temu, ale jeszcze nie tak, jak się czułem przed szczepionką. Czuję się taki przymulony, mam złudzenie, że się zaraz przewrócę i chodzę jak marynarz po statku. Czuję się jak po głupim Jasiu, jeszcze mnie trzyma i odczuwam swędzenie w miejscu, w którym mnie ukłuto igłą – powiedział Wałęsa w rozmowie z "Super Expressem".
Były prezydent przyznał, że cierpliwie czeka na przejście objawów choroby.
– Ja już wszystko wykonałem, wszystkie miejsca przerobiłem, zostało mi tylko papiestwo, ale to jest chyba poza zasięgiem. Mogę więc umierać, ale poddaję się woli Bożej. Co niektórzy chcą, żebym jeszcze pożył. Ja już jestem na tym świecie zmęczony i tęsknię do tego drugiego. Ale pewnie mnie jeszcze nie chcą po tamtej stronie, bo ja bym też chyba tam narozrabiał – dodał Lech Wałęsa.
Przypomnijmy, że Lech Wałęsa drugą dawkę szczepionki na COVID-19 przyjął 25 lutego. Byłego prezydenta nie ominęły typowe skutki uboczne, na które skarży się większość zaszczepionych już osób. Były prezydent narzekał na silne swędzenie okolic ukłucia zastrzyku i zwracał uwagę na bardzo mocną senność i duże zmęczenie.