
Dawno wyrok sądu nie wyzwolił takiej nienawiści i jadu po prawej stronie jak decyzja ws. "tęczowych Maryjek". TVP Info szybko prześwietliło sędzię Agnieszkę Warchoł z Płocka i przekopało przez jej życie prywatne, celem stał się też jej partner. Wystarczyło, by wywołać lawinę hejtu. Sędziowie są poruszeni. – To dotyka wielu sędziów, którzy wydają wyroki nie po myśli władzy – mówią.
Wściekłość na prawicy
Po wyroku z 2 marca zwolennicy prawicy wpadli w szał. "Sąd przyzwala na eskalację aktów profanacji", "Sędzia z Płocka otworzyła drogę do profanacji symboli katolickich", "Broni LGBT i profanacji Maryi", "Przyzwoliła na profanację wizerunku Matki Boskiej" – od kilku dni tak gotuje się wokół wyroku i sędzi Agnieszki Warchoł.To jest szczucie na sędziów
– Nie miałem żadnych wątpliwości, że jeżeli wyrok nie będzie zgodny z wnioskami prokuratury, to w mediach publicznych, sprzyjających większości rządzącej rozpocznie się nagonka. To jest bardzo symptomatyczne. Zawsze, gdy wyrok jest dla nich niewygodny, to przeprowadza się nagonkę. Natomiast jeśli wyrok byłby po ich myśli, wówczas w TVP mówi się, że sprawę rozstrzygnął niezależny sąd – reaguje w rozmowie z naTemat sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia”.Takie działania mediów publicznych, które w oczach opinii publicznej dyskredytują sędziego za wyrok, który może się komuś nie podobać, powodują osłabienie naszego kraju, bo jednocześnie osłabia się wymiar sprawiedliwości. Powoduje to chaos, niepewność, nieufność obywateli wobec wymiaru sprawiedliwości.
