"Gambit królowej" to jeden z największych hitów Netflixa ubiegłego roku, nic więc dziwnego, że wielu fanów Beth Harmon dopytuje o drugi sezon serialu. Okazuje się, że uzdolniona szachistka powróci, ale nie w formie, której można by się spodziewać.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Gdyby Netflix zdecydował się na drugi sezon "Gambitu Królowej", serial na pewno cieszyłby się sporym powodzeniem. Niestety, akcja pierwszego kończy się w tym samym miejscu, w którym powieść Waltera Tevisa, będąca kanwą dla fabuły serialu. W związku z tym, kontynuacji w formie kolejnego sezonu najprawdopodobniej nie będzie.
Nie oznacza to jednak, że nagrodzony Złotymi Globami"Gambit Królowej" nie powróci już w żadnej formie. Prawa do powieści wspomnianej książki Tevisa kupiła niedawno firma specjalizująca się w realizacji przedstawień scenicznych, która ponoć rozważa już przeniesienie jej fabuły na deski Broadwayu.
Fani serialu mogą być zawiedzeni, że nie zobaczą już Anyi Taylor-Joy w roli Beth Harmon, ale wiadomość o prawdopodobnym powstaniu musicalu na podstawie lubianej historii z pewnością ucieszy część z nich.