Publicznych przeprosin, wyjaśnień ze strony redakcji i zerwania współpracy TOK FM z Rafałem Betlejewskim domagają się internauci oburzeni jego żartami z gwałtu na antenie radia. Wczoraj jako pierwszy o sprawie napisał naTemat.
W żartach z gwałtu nie ma absolutnie nic śmiesznego. I przekonuje się o tym kolejna osoba, która uznała, że brutalne poniżenie kobiety może być dobrym tematem do śmiechu. Kilka miesięcy temu o tym, że to zły pomysł przekonali się Michał Figurski i Kuba Wojewódzki. Na ich błędach niczego nie nauczył się Rafał Betlejewski, który z gwałcenia kobiety w windzie kpił ostatnio na antenie TOK FM. Teraz zarówno rozgłośnia, jak i on sam mogą odczuć poważne konsekwencje.
Na Facebooku właśnie rozpoczyna się bowiem akcja skierowana przeciwko radiostacji i Rafałowi Betlejewskiemu. "Jeśli nie zgadzasz się na żarty z gwałtów i molestowania seksualnego na antenie radia TOK FM wyślij poniższy mail z protestem w tej sprawie do kierownictwa radia TOK FM. W piątek 5 października Rafał Betlejewski - gość audycji „Konfrontacje” - w konwencji żartu opowiedział o przypadkach molestowania seksualnego kobiet w windzie oraz wychwalał pomysłowość sprawcy takiego czynu" - piszą twórcy wydarzenia "Nie dla żartów z gwałtu na antenie TOK FM".
Po artykule w naTemat, w którym Betlejewski przyznał, że nadal uważa swoje słowa o gwałcie za zabawne internauci domagają się od redakcji TOK FM publicznych przeprosin wobec kobiet, które doświadczyły gwałtu lub molestowania seksualnego i zerwania dalszej współpracy z Rafałem Betlejweskim. Na Facebooku chcą poznać także opinie szefostwa stacji na tego, jakie jest stanowisko TOK FM i Agora S.A. wobec pochwalania przemocy wobec kobiet.