Trzy tygodnie przed Wielkanocą, którą poprzedzi zapewne szczyt III fali pandemii koronawirusa, rzecznik rządu Piotr Müller zabrał głos na temat ewentualnych nowych obostrzeń. I - ku zaskoczeniu pewnie nie tylko widzów TVP Info - polityk przyznał, że obóz rządzący nie planuje dużych zmian.
– Chcielibyśmy zostać przy wariancie regionalnym (wprowadzania obostrzeń - red.), aczkolwiek takiej gwarancji ze względu na to, że nie wiemy dokładnie, jak ostatecznie będzie się rozwijała epidemia, takiej gwarancji dać nie możemy – powiedział w TVP Info rzecznik rządu Piotr Müller na pytanie o nowe obostrzenia na Wielkanoc.
– Obostrzenia regionalne są analogiczne do tych, które mieliśmy jesienią, co prawda na poziomie wojewódzkim w tej chwili. Staramy się, aby tę zasadę zachować. Mam nadzieję, że faktycznie będzie to możliwe – zaznaczył polityk.
Müller zapytany został także o zmiany w handlu przed Wielkanocą. Stwierdził, że rząd nie planuje tutaj żadnych zmian.
– Jedyne, co widzimy, to obostrzenia regionalne dotyczące galerii handlowych. To, co jest brane pod uwagę, to decyzje co do innych regionów na podobnym poziomie. Większych obostrzeń niż te, które są w regionach najbardziej dotkniętych zachorowaniami, nie planujemy – poinformował rzecznik rządu.
– Czeka nas kontynuacja wzrostów liczby zakażeń, jeżeli chcemy, żeby osiągnęły one apogeum przed świętami - to działanie jest w naszych rękach. Dystans, zasłanianie twarzy to cały czas narzędzia, która mogą nam pomóc zredukować skalę wzrostów. Apeluję, żebyśmy już teraz, nie czekając na rozporządzenia, znowu zaczęli stosować zasadę "zostań w domu", namawiam do wietrzenia pomieszczeń, przebywania w pomieszczeniach wentylowanych – mówił szef resortu zdrowia.