Za niespełna trzy tygodnie Wielkanoc, a liczba zakażeń koronawirusem rośnie w bardzo szybkim tempie. Czy rząd rozważa opcję zamknięcia kościołów na święta? Jak przekazał na poniedziałkowej konferencji Adam Niedzielski, na to się nie zanosi.
W poniedziałek MZ poinformowało o wykryciu ponad 10 tys. przypadków koronawirusa. To ponad dwa razy więcej zakażeń niż tydzień wcześniej. Tak duży przyrost nie jest zresztą żadnym zaskoczeniem – już od kilku tygodni sytuacja epidemiologiczna jest coraz gorsza.
A za niecałe trzy tygodnie Wielkanoc. Rząd od dłuższego czasu podkreśla, że te święta będą wyglądały podobnie jak ubiegłoroczne. W związku z tymi deklaracjami podczas poniedziałkowej konferencji padło pytanie o to, czy rozważane jest zamknięcie kościołów.
– Decyzje podejmiemy w czwartek, ale trudno rozważać, by w naszej tradycji kulturowej te święta odbyły się bez wizyty w kościele. Na pewno będą obowiązywały normy, które już w tej chwili są takie same jak w galeriach handlowych czy innych miejscach – zaznaczył Adam Niedzielski.
Dodał, że cały czas w kościołach obowiązują "dość rygorystyczne normy". Przypomnijmy, w świątyniach może teraz teoretycznie przebywać jedna osoba na 15 m2. – Stosowanie tej normy, mam nadzieję, zapewni bezpieczeństwo, ale o wszystkich decyzjach poinformujemy do czwartku – powtórzył minister zdrowia.
Brak dodatkowych restrykcji w kościołach na Wielkanoc może budzić pewne obawy, bo nie od dziś wiadomo, że w wielu miejscach frekwencja na mszach znacznie przekracza dopuszczone limity. Pod koniec lutego głośno było o sytuacji z Czudca, gdzie jeden z mieszkańców doniósł policji, że w kościele przebywa zbyt dużo osób. Spotkała go za to zemsta.