Jarosław Gowin w rozmowie z "Rzeczpospolitą" wypowiedział się na temat aktualnej sytuacji w Zjednoczonej Prawicy. Lider Porozumienia przyznał, że wewnątrz koalicji rządzącej są sprawy, które dzielą poszczególne partie w sposób trwały.
Gowin wypowiadając się na temat sytuacji w obozie Zjednoczonej Prawicy podkreślił, że "wewnętrzna solidarność obozu została w ostatnich miesiącach nadwątlona". Zdaniem lidera Porozumienia prawica musi mieć do siebie wzajemne zaufanie, bo w przeciwnym wypadku może zostać odsunięta od władzy na wiele długich lat.
– Sprawa jest jasna: albo odbudujemy niezbędne do wspólnego rządzenia minimum zaufania, albo prawica zostanie odsunięta od władzy na wiele długich lat – podkreślił Jarosław Gowin.
– Od zawarcia w marcu nowej umowy koalicyjnej pojawiło się dużo rozbieżności. Mniejsi koalicjanci są często zaskakiwani nieuzgodnionymi inicjatywami, jak piątka dla zwierząt czy podatek od reklam. Na to nakłada się fundamentalny spór między PiS i Porozumieniem a Solidarną Polską o politykę energetyczno-klimatyczną – dodał.
W ostatnim czasie w koalicji rządzącej często dochodziło do różnych nieporozumień. Warto przypomnieć, że po tym. jak w Porozumieniu miała miejsce próba przejęcia partii przez Adama Bielana, Jarosław Gowin chciał dymisji trzech ministrów – Michała Cieślaka, Jacka Żalka oraz Zbigniewa Gryglasa. Mimo tego cała trójka w dalszym ciągu pozostaje w rządzie.