Konferencja Morawieckiego. Miał mówić o obostrzeniach, a atakował opozycję
Konferencja Morawieckiego. Miał mówić o obostrzeniach, a atakował opozycję Fot. screen ze strony Facebook.com / Kancelaria Premiera
Reklama.
Walka z pandemią powinna być apolityczna. Teoretycznie. Zanim Adam Niedzielski powiedział, jak ta walka w najbliższych dniach będzie wyglądać, Mateusz Morawiecki wygłosił przemówienie pełne politycznych akcentów. Szef rządu wystąpił z apelem do opozycji.
Mateusz Morawiecki
Prezes Rady Ministrów

W tej chwili potrzebujemy narodowej solidarności. Dość z politycznymi przepychankami. Apeluję do opozycji. Jeżeli nie potraficie działać solidarnie, razem z rządem, to przynajmniej nie zaostrzajcie, nie zaogniajcie sytuacji. Dzisiaj powinna obowiązywać filozofia "wszystkie ręce na pokład". Nie można przeszkadzać dzisiaj lekarzom, nie można kpić z tego, że robimy szpitale tymczasowe, bo one dzisiaj ratują życie.

Dalej zaś było jeszcze ciekawiej. Premierowi przypomniało się, że opozycja ponoć chciała "komercjalizacji szpitali".
– Przypomnijmy sobie tylko, co proponowała opozycja w sytuacji służby zdrowia: komercjalizację. Czy służba prywatna, do której mam szacunek, ratuje zdrowie i życie pacjentów COVID-19? – pytał Morawiecki i od razu znajdował odpowiedź: "Tylko państwo w najtrudniejszych chwilach próby rzuciło wszystkie swoje środki po to, żeby ratować zdrowie, życie Polaków, a jednocześnie miejsca pracy i gospodarkę".
Słowa Morawieckiego od razu spotkały się z odpowiedzią opozycji. Senator PO Krzysztof Brejza zauważa pewną niekonsekwencję: "'Wszystkie ręce na pokład'. Dlatego wysłali lekarzy do Brukseli".
"Premier Morawiecki ogłasza plan walki z pandemią czy z opozycją?" – pyta retorycznie Małgorzata Kidawa-Błońska.

Do zarzutów premiera, że prywatna służba zdrowia nie angażuje się w walkę z covid-19 już odnoszą się jej przedstawiciele. Pojawiły się pierwsze komentarze, że słowa Mateusza Morawieckiego to nieprawda.

A konkrety z Kancelarii Premiera? Nowe restrykcje wejdą w życie od soboty i będą obowiązywały przez najbliższe dwa tygodnie. Rząd zdecydował się m.in. na wprowadzenie nowych limitów, jeśli chodzi o liczbę osób w kościołach. Zamknięte zostaną również przedszkola i żłobki, a także salony fryzjerskie i kosmetyczne.
Czytaj także:
logo