Reklama.
Reklama.
Reklama.
"To, co jemy nie jest prywatną sprawą". Sylwia Spurek znów wywołała burzę
Europosłanka Zielonych, a także zadeklarowana weganka po raz kolejny upomniała się o wprowadzenie podatku od mięsa. "To, co jemy, nie jest prywatną sprawą" – napisała na Twitterze Sylwia Spurek. Nietrudno zgadnąć, że pod wpisem europosłanki od razu rozpoczęła się burzliwa dyskusja.
Reklama.
W lutym informowaliśmy o tym, że Sylwia Spurek opowiada się za wprowadzeniem zakazu reklamowania produktów odzwierzęcych. "Już dawno powinien być zakaz reklamy każdego produktu, który szkodzi zdrowiu ludzi, negatywnie wpływa na klimat, powoduje cierpienie zwierząt, narusza prawa człowieka" – postulowała europosłanka, czym wzbudziła wiele kontrowersji.
Więcej na ten temat przeczytasz tutaj: "Czas na zakaz promowania mięsa, mleka i nabiału". Europosłanka zrównała je z papierosami
Tym razem Spurek postanowiła pójść o krok dalej i oprócz zakazu reklamowania mięsa zaczęła nawoływać do wprowadzenia na ten rodzaj żywności podatku. Według europosłanki Zielonych pozyskane dzięki podatkowi od mięsa pieniądze byłyby przeznaczone m.in. na leczenie chorób spowodowanych spożywaniem mięsa i mleka.
"To, co jemy, nie jest prywatną sprawą!! Papierosy, alkohol i benzyna są opodatkowane akcyzą. Teraz czas na podatek od mięsa, który pokryje koszty leczenia chorób spowodowanych spożywaniem mięsa i mleka oraz koszty szkód środowiskowych" – napisała na Twitterze.
Europosłanka w swoim wpisie udostępniła także publikację portalu F5 Foodie, gdzie możemy przeczytać m.in., że "wzrastające spożycie mięsa zagraża zdrowiu, jego produkcja jest głównym źródłem degradacji środowiska, a przemysł mięsny już dawno powinien zostać wyżej opodatkowany".
W ocenie niektórych internautów Spurek przekroczyła już pewną granicę. "Jeśli rząd będzie się wtrącał w to, co mamy na talerzu, to do czego nie będzie mógł się wtrącać?", "Mój talerz, moja sprawa", "Sama ograniczyłam mięsa, ale to nie znaczy, że jeśli ja tak jem, to cała Polska musi to samo" – skomentowano.
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie głośno było też o sporze europosłanki Zielonych z Krystyną Pawłowicz. Wszystko zaczęło się wtedy od życzeń z okazji dnia mężczyzn okraszonych zdjęciem schabowego, a skończyło na dyskusji o wyższość mięsnych dań nad wegańskimi.
Reklama.