"Narodowa" fabryka maseczek w Stalowej Woli nadal nie działa.
Rząd Morawieckiego o uruchomieniu produkcji maseczek mówił już niemal rok temu. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Reklama.
Wiosną zeszłego roku rząd zapowiedział, że w ramach projektu Polskie Szwalnie w Stalowej Woli uruchomiona zostanie fabryka maseczek. Minął jednak niemal rok, a zakupione do fabryki maseczki nie rozpoczęły jeszcze produkcji.
Interpelację w tej sprawie złożył senator Platformy Obywatelskiej Krzysztof Brejza. W odpowiedzi nadzorująca prace Agencja Rozwoju Przemysłu poinformowała, że ze względu na dużą dostępność maseczek, produkowanych przez różne podmioty, "rynek został nasycony".
Agencja zaznaczyła jednak, że nadal prowadzi rozmowy ws. produkcji maseczek z kilkoma podmiotami. Chodzi zarówno o krajowych, jak i zagranicznych odbiorców.
Nie zmienia to tego, że od niemal roku zakupione maszyny działają tylko przy okazji testów. "Proces produkcji tego typu produktu jest bardzo zawiły i wymaga wielu przygotowań oraz zintensyfikowanych działań" – podkreślono w interpelacji.
To kolejny przykład tego, ja rząd radzi sobie – a właściwie nie radzi sobie – z pandemią. Zauważają to nawet politycy z obozu rządzącego. Poseł Porozumienia Andrzej Sośnierz, który od początku krytykuje działania władz na koronawirusowym froncie, stwierdził ostatnio, że to rząd ponosi winę za bardzo wysoką liczbę zgonów wśród zakażonych.
Czytaj także:
logo