Rząd ma poinformować o nowym planie szczepień już niedługo. Jak zastrzegł jednak rzecznik rządu Piotr Müller, jego powodzenie jest w znacznej mierze zależne od dostaw szczepionek. Nowy harmonogram miałby m.in. obejmować podawanie preparatów w miejscach pracy.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Jakiś czas temu informowaliśmy w naTemat.pl o planach rządu dotyczących zmian w harmonogramie szczepień. Szef KPRM Michał Dworczyk zapowiedział, że nie wyklucza się otwarcia zapisów dla wszystkich.
Obecnie mówi się o tym, iż możliwe jest, że szczepionki przeciw COVID-19 będą podawane również w aptekach, zakładach pracy oraz szkołach.
Pytanie o te doniesienia padło na konferencji, w której uczestniczył Piotr Müller. Rzecznik rządu odniósł się jednak do niego wymijająco i zapewnił, że rządowi udaje się realizować aktualny harmonogram szczepień.
Nowy plan szczepień już we wtorek?
– Jeżeli chodzi o pierwszy kwartał, właściwie ten harmonogram został zrealizowany w szerszym zakresie. To nas bardzo cieszy, ale oczywiście wszystko jest uzależnione od liczby dostaw szczepionek do kraju. W związku z tym pod tym kątem harmonogram na bieżąco jest aktualizowany – przekazał Müller.
Dodatkowo nadmienił, że nowy plan szczepień zostanie przedstawiony jeszcze w tym tygodniu. Bardzo możliwe, że zostanie on upubliczniony już we wtorek 30 marca.