Jak podaje "Jerusalem Post", 356 nowych przypadków koronawirusa zgłoszono w Izraelu w poniedziałek 29 marca. Wynik pozytywny dało 0,9 proc. wykonanych badań, co stanowi najniższy odsetek pozytywnych testów od czerwca ubiegłego roku.
Co więcej, we wtorek rano w Izraelu nie było tzw. czerwonych miast. Tylko siedem miast było "pomarańczowych", 44 – "żółtych", a 1253 było zielonych. To specjalne oznaczenia, pokazujące skalę rozprzestrzeniania się SARS-CoV-2.
Dodajmy, że Izrael wraca już do życia, jakie znamy sprzed pandemii covid-19. Dzięki szybkiej akcji szczepień, ludzie mogą tam swobodniej korzystać z usług. Poluzowanie obostrzeń było możliwe, bowiem aktualnie liczba osób zaszczepionych drugą dawką, przekroczyła w Izraelu już 4,7 mln.