
Wrażenie płynące z obserwacji polskiego internetu potwierdzają w pewnym stopniu badania CBOS. "Gazeta Prawna" poinformowała, że 54% Polaków źle ocenia działalność tej instytucji, podczas gdy jedynie 32% wypowiada się o niej przychylnie.
Mam wrażenie, że ZUS jako "ramię państwa" zbiera razy nie tylko za własne błędy, ale i za stan prawny, za który odpowiada przecież parlament.
– Jestem emerytem od 7 lat i nie mogę na temat ZUS-u powiedzieć złego słowa. Według mnie, funkcjonuje perfekcyjnie. Pieniądze zawsze dostaję na czas i co więcej, mam pewność, że zawsze tak będzie, bo za tą instytucją stoi autorytet państwa – mówi w rozmowie ze mną ekonomista, Waldemar Kuczyński.
Skąd zatem bierze się powszechna niechęć do ZUS-u? – W pewnym sensie nie jest mi trudno zrozumieć to zjawisko. Każdy z nas płaci dużo, a jednocześnie widzi, że jego rodzic czy dziadek dostaje niewiele. Taka sytuacja w oczywisty sposób rodzi poczucie niesprawiedliwości – ocenia Robert Gwiazdowski, który w latach 2006 – 2007 był Prezesem Rady Nadzorczej ZUS. Ekspert podkreśla jednak, że społeczna złość jest w tym przypadku kierowana pod niewłaściwy adres.
Jestem emerytem od 7 lat i nie mogę na temat ZUS-u powiedzieć złego słowa. Według mnie, funkcjonuje perfekcyjnie. Pieniądze zawsze dostaję na czas i co więcej, mam pewność, że zawsze tak będzie, bo za tą instytucją stoi autorytet państwa.
Jacek Dziekan przypomina, że opinie społeczne na temat funkcjonowania ZUS–u pogorszyły się w czasie debaty o wieku emerytalnym. – To dowód na to, że często jesteśmy oceniani za coś, na co nie mamy żadnego wpływu – mówi. – ZUS jest tylko pośrednikiem, który dostaje pieniądze i je rozdziela. Nie prowadzi operacji na rynkach finansowych, więc nie powinno porównywać się go z OFE – dodaje Waldemar Kuczyński.
A co z drogimi siedzibami, jakie funduje sobie ZUS? – Ludziom zdaje się, że urzędnicy rezydują w luksusach i marmurach, ale to nieprawda. Nową siedzibę ZUS zbudowano przede wszystkim ze względu na komputer, który wykonuje wszystkie operacje przeliczeniowe. Za moich czasów w Zakładzie krążyła historia o tym, że kiedy w 2005 roku mieliśmy wyjątkowo upalne lato, ktoś stale chodził po dachu budynku i polewał go zimną wodą ze szlauchu. Obawiano się po prostu, że komputer może się przegrzać – wspomina Gwiazdowski tłumacząc, dlaczego ZUS-owi potrzebne były przenosiny. – Na takie "ogólnoludowe pohukiwania", że urzędnicy żyją w luksusie, szkoda nawet słów. Przypomina mi to opinie, że "Polska została rozkradziona". Przecież taka Instytucja jak ZUS musi mieć aparat. Niech urzędnicy pracują w dobrych warunkach, wtedy będę milsi i dla mnie – mówi z kolei Kuczyński.
Przedsiębiorca bankrutuje, gdy urzędnik zmienia zdanie, czyli o ZUS-ie słów kilka. CZYTAJ WIĘCEJ
Robert Gwiazdowski twierdzi, że ZUS-owi trzeba przede wszystkim zmniejszyć zakres obowiązków. – Od dawna postuluję wprowadzenie emerytury obywatelskiej, jak w Nowej Zelandii i Kanadzie, takiej samej dla wszystkich, co pozwoliłoby uniknąć mozolnego wyliczania wysokości świadczeń. Dzisiaj obliczenie kapitału początkowego dla jednego uprawnionego kosztuje ok. 50 zł. Gdyby z tego zrezygnować, byłoby mniej pracy i można by sporo zaoszczędzić – mówi były prezes ZUS.