Wielkimi krokami zbliżają się obchody 11. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Czy uroczystości z udziałem polityków Prawa i Sprawiedliwości ponownie wzbudzą wiele kontrowersji? Tym razem politycy zapewniają, że nie popełnią błędów z 2020 roku i "dostosują się do obowiązujących obostrzeń".
– Obchody 11. rocznicy tragedii w Smoleńsku będą przebiegać podobnie jak comiesięczne uroczystości – zapewniła rzeczniczka PiS Anita Czerwińska w rozmowie z Wirtualną Polską. Spodziewać się więc możemy porannej mszy świętej, złożenia kwiatów i w końcu wieczornej mszy na Starym Mieście w Warszawie.
W ubiegłym roku pojawiały się zresztą podobne zapowiedzi. Politycy PiS nie zrezygnowali wtedy z obchodów 10. rocznicy smoleńskiej i oczywiście nie byłoby w tym nic kontrowersyjnego, gdyby tylko przestrzegali pandemicznych obostrzeń... Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie zachowywali odstępu oraz nie mieli założonych maseczek ochronnych. Dodatkowo złamali obowiązujący wtedy zakaz organizowania zgromadzeń powyżej 5 osób.
W tym roku politycy nie planują powtórzyć swojego błędu. – Dostosujemy się rzecz jasna do obowiązujących obostrzeń (...) Delegacja na pewno będzie uczestniczyć w obchodach w okrojonym składzie – zapewniła rzeczniczka PiS. Przy czym dodała, że "wielkość delegacji partyjnej na uroczystości nie została jeszcze ustalona".
A co z limitem osób, które mogą przebywać w kościołach? – Jeśli chodzi o uczestnictwo w mszach świętych, to księża mają ustalić liczbę osób, które będą mogły pojawić się w budynku kościoła – tłumaczyła poseł Czerwińska. Partia w tej sprawie ma niczego nie narzucać.