Paweł Graś, rzecznik rządu, zapewniał, że Donald Tusk nie ma problemów ze służbami specjalnymi. Rzecznik rządu mówił też o piątkowym wystąpieniu premiera. Nie chciał potwierdzić wprost, czy padnie w nim propozycja obłożenia składkami na ZUS umów cywilnoprawnych. Polityk PO bronił decyzji Jarosława Gowina i zaprzeczał, że wpłynie ona na pogorszenie stosunków z koalicjantem.
Bogdan Rymanowski pytał Grasia o doniesienia "Superwizjera", który ujawnił ofertę Polskiej Izby Pogrzebowej, która chciała sprowadzić ciała ofiar katastrofy smoleńskiej za darmo. Oferty nie przyjęto i zapłacono za z publicznych pieniędzy. – Nie znam szczegółów, będę rozmawiał z ministrem Bonim, który koordynował akcję pomocy rodzinom i sprowadzenia ciał ofiar – deklarował Paweł Graś.
– Nie znam szczegółów i kulisów decyzji, które wtedy zapadały – mówił w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. – Trzeba pamiętać, jaki to był ciężki czas, jakie decyzje musiały zostać podjęte nie w perspektywie godzin, ale nawet minut – dodał. – Z perspektywy 2 lat można mówić co można było zrobić lepiej. (…) Nikt nie myślał o kosztach, tylko polska administracja myślała o tym, by jak najszybciej pomoc ofiarom – przyznał gość "Jeden na jeden" w TVN24.
Rzecznik rządu mówił też o artykule "Newsweeka", który opisywał strach Donalda Tuska przed podsłuchami. – To są bzdury kompletne – skwitował Paweł Graś. Rzecznik rządu skomentował fragment artykułu, w którym relacjonuje rozmowę premiera z posłem Andrzejem Biernatem. Donald Tusk miał powiedzieć, że w porównaniu z nieujawnionymi aferami Amber Gold to nic. – Jest oczywiste, że troszczymy się o to, że przy tej skali władzy, przy zaangażowaniu PO w sprawowanie władzy, nie można wykluczyć, że zdarzą się sytuacje naganne, które ocierają się o korupcje i popełnienie przestępstwa, ale całe szczęście są służby, które są ponadpartyjne – dodał.
– Każdy kto chociaż trochę zna Premiera Donalda Tuska wie, że z nim jest odwrotnie, nie ma obsesji podsłuchów, może jego rozmówcy mają. Premier bardzo nie lubi sformułowania "to nie sprawa na telefon" – relacjonował polityk Platformy Obywatelskiej.
Paweł Graś nie chciał potwierdzić doniesień "Rzeczpospolitej", która informuje, że premier w piątek ogłosi "ozusowanie" umów cywilnoprawnych. – To jeden z tematów, o których rozmawiają wszyscy – zapewniał. – To ważny temat, ale czy znajdzie on rozwiązanie w piątkowym wystąpieniu, nie wiem – mówił rzecznik rządu.
W czwartek, na specjalnie zwołanym posiedzeniu rządu, premier ma poinformować ministrów o założeniach swojego przemówienia. Graś nie rozstrzygał, czy po przemówieniu Tusk złoży wniosek o wotum zaufania.
Rzecznik rządu stwierdził, że w czwartek raczej nie będzie dyskutowany wniosek Waldemara Pawlaka o unieważnienie decyzji Jarosława Gowina o likwidacji 79 sądów rejonowych. Stwierdził, że nie będzie to zarzewie konfliktu w koalicji. – Tu nie ma problemu relacji z koalicjantem, to problem powiatów, struktury lokalnej – stwierdził Graś. – To oczywiste, że Pawlak wykorzystuje to do zdobycia pozycji przed listopadowym zjazdem ocenił. – Ministrowie są samodzielni, oni biorą odpowiedzialność za swoje decyzje. To nie tak, że premier podejmuje wszystkie decyzje – dodał.