Czy Polskę czekają przedterminowe wybory? Spekulacje w tej sprawie od dawna podsyca konflikt w Zjednoczonej Prawicy. Przyspieszenia terminu starcia o miejsca w parlamencie "nie wyklucza" już sam Jarosław Kaczyński. Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy wskazał jednak argument, który mocno studzi emocje w tej sprawie.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w najnowszym wywiadzie Jarosław Kaczyński przyznał, iż jego zdaniem prawdopodobny jest scenariusz, w którym wybory parlamentarne zostałyby przyspieszone ze względu na tarcia w Zjednoczonej Prawicy.
– Może dojść do wydarzeń, które doprowadzą do skrócenia kadencji. Ale żeby była jasność – nie prognozuję wcześniejszych wyborów. Jedynie nie wykluczam takiej ewentualności – powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości "Gazecie Polskiej". – Będąc w koalicji, zawsze trzeba być przygotowanym na jakieś perturbacje – dodał.
Do tych słów we wtorkowe popołudnie odniósł się lider Nowej Lewicy. – Moim zdaniem, nie będzie przyspieszonych wyborów. Ten rząd już nie ma siły do przeprowadzania ustaw radykalnych, bądź takich, które budzą kontrowersje. Natomiast ma jedną siłę: nie oddania władzy – mówił Włodzimierz Czarzasty na antenie TOK FM, gdzie był gościem Karoliny Lewickiej w programie "Wywiad polityczny".
– Oni wiedzą dobrze – ze wszystkich badań to wynika – że środowisko demokratyczne po wyborach wyjdzie zwycięskie. W związku z tym wątpię, żeby przyśpieszali wybory – podkreślił polityk opozycji.