Wiadomo, że w Zjednoczonej Prawicy iskrzy od dawna, ale Zbigniew Ziobro jeszcze dolał oliwy do ognia. W nowym wywiadzie minister sprawiedliwości i prokurator generalny skrytykował premiera Mateusza Morawieckiego.
– Na szczycie grudniowym i jeszcze lipcowym premier Morawiecki podjął decyzje, które są w naszej ocenie w sprzeczności z celami, które stanowiły podstawę powołania Zjednoczonej Prawicy – powiedział na antenie radia Siódma9 Zbigniew Ziobro.
Zdaniem ministra sprawiedliwości, Mateusz Morawiecki zgodził się na to, by UE poszerzyła zakres władzy nad krajami członkowskimi poprzez "możliwość kontroli działań parlamentu, premiera, rządu, a jeśli uzna, że np. te działania jej nie odpowiadają, to może użyć dodatkowej władzy w postaci zablokowania pieniędzy, które się należą Polsce na mocy traktatów".
– Nie zgadzaliśmy się z tym, apelowaliśmy, by premier użył weta. Ostatecznie Morawiecki zgodził się na ten dyktat Brukseli i Berlina – stwierdził Ziobro.
Ponadto zapewniał, że pamięta wypowiedzi liderów PiS, którzy kategorycznie mówili, że nie zgodzą się na rozwiązania łączące budżet z możliwością stosowania sankcji i ewentualnego odebrania pieniędzy. – Myśmy tu zdania nie zmienili. Zdanie zmienił premier Mateusz Morawiecki i przekonał do tego PiS, ale nas nie – wskazywał minister.
Dodajmy, że to nie pierwszy raz w ostatnim czasie, kiedy Ziobro otwarcie krytykuje Morawieckiego. W marcowym wywiadzie dla tygodnika "Sieci" odniósł się do aktualnej sytuacji w Zjednoczonej Prawicy. Zwrócił m.in. uwagę na fakt, że w niektórych punktach stanowiska PiS i Solidarnej Polski się rozmijają.
W odniesieniu do premiera argumentował, że ma on "dużą umiejętność" przekonywania kierownictwa PiS do polityki, która jednak rozmija się z programem Solidarnej Polski z 2014 r.