"Szczepienie to nie wbicie igły w "lewe ramię", to procedura medyczna oparta na kontakcie profesjonalisty medycznego z pacjentem. Nie fast-food!" – zaapelował na Twitterze ekspert ds. walki z COVID-19 Paweł Grzesiowski. Chodzi o szczepienia wykonywane w punktach drive-thru, na które Polacy mogą się już zapisywać.
Szczepienia w punktach drive-thru to nowe rozwiązanie, które zostało ograniczone specjalnymi zasadami. Aby się zaszczepić, nie należy wychodzić z samochodu. Przed otworzeniem szyby trzeba zakryć usta i nos. Ponadto zalecane jest, aby po zabiegu zaparkować na parkingu poszczepiennym i nie wychodzić z samochodu przez co najmniej 20 minut. Co istotne, podczas zabiegu w pojazdach nie mogą znajdować się zwierzęta.
Zdaniem doktora Pawła Grzesiowskiego tego typu procedura nie jest jednak dobrym rozwiązaniem. Pomysł na szczepienia w punktach drive-thru ocenił on jako "zbędne rozwiązanie na pokaz".
"Punkty szczepień 'drive thru' to złamanie zasad bezpieczeństwa, to obecnie zbędne rozwiązanie na pokaz, rodem z thrillera o pandemii. Szczepienie to nie wbicie igły w 'lewe ramię', to procedura medyczna oparta na kontakcie profesjonalisty medycznego z pacjentem. Nie fast-food!" – zaapelował na Twitterze dr n. med. Paweł Grzesiowski.
Przypomnijmy, że pierwsze punkty szczepień drive-thru ruszyły w czwartek 15 kwietnia. Michał Dworczyk podczas ostatniej konferencji był pytany między innymi o to, czy ma pewność, iż szczepieni w punktach drive-thru odczekają ustalone 20 minut po przyjęciu preparatu.
– Policji, żandarmerii ani żadnych służb tu nie ma. Bądźmy poważni. Każdy z punktów drive-thru będzie zorganizowany w taki sposób, żeby czuwali nad tym pracownicy tych punktów – stwierdził pełnomocnik rządu do spraw szczepień.
Dr Paweł Grzesiowski jest immunologiem, pediatrą i ekspertem Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19. Lekarz słynie ze szczerych wypowiedzi na temat sytuacji pandemicznej w Polsce. Publicznie krytykuje też decyzje podejmowane przez rząd. W naTemat.pl informowaliśmy ostatnio, że Krzysztof Saczka złożył skargę na eksperta ds. walki z COVID-19. Główny Inspektor Sanitarny wystąpił do Izby Lekarskiej o odebranie prawa wykonywania zawodu dr. Pawłowi Grzesiowskiemu, bo "oczerniał on instytucje państwowe".