
Uwagę całego świata przykuwa coraz śmielsza krytyka prezydenta USA Joe Bidena wobec polityki Putina. Administracja Białego Domu nie waha się komentować kolejnych posunięć swojego odwiecznego wroga, a konflikt na linii USA – Rosja zdecydowanie się zaostrza. Co zamierza Joe Biden i do czego mogą prowadzić jego stanowcze posunięcia? Wyjaśniamy.
Dwa fronty
Z jednej strony mamy łagodniejszą politykę Bidena – prezydent zdecydował się na wycofanie wojsk z Afganistanu, które stacjonowały tam przez 4 ostatnie kadencje. Biały Dom zapowiedział zakończenie trwającej od 20 lat wojny. Biden zaprzestał także dostaw broni dla Arabii Saudyjskiej, co ma położyć kres konflikcie w Jemenie.Może Cię zainteresować także: Kolejna operacja Amerykanów na innej. planecie. Jeszcze dziś helikopter NASA ma odbyć pierwszy lot na Marsie!
Odwieczny konflikt z Rosją
Rosja od lat pozostaje jednym z głównych tematów polityki międzynarodowej Stanów Zjednoczonych. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy amerykanistę profesora Zbigniewa Lewickiego, który zauważył, że polityka Bidena nie odbiega tak znacząco od Trumpa.Biden zdaje się w bardzo ciekawy sposób kontynuuje podstawową zasadę polityki Trumpa tzn. nieprzewidywalność. Bardzo ciekawie łączy pokojowe gesty w rodzaju zaproponowania spotkania z ewidentnie negatywnymi działaniami typu wydalenie dyplomatów czy powtarzania, że nie dopuści do Nord Stream 2. W związku z tym Moskwa nie bardzo wie, czego się po Bidenie spodziewać, a to jest najciekawsza zasada prowadzenia polityki.
Rywalizacja o Rosję
Eksperci zwracają uwagę, że Rosja z pewnością nie pozostaje jedynym wrogiem Stanów Zjednoczonych. Główne zagrożenie dla USA już od dawna stanowią Chiny.To nie tylko rywalizacja technologiczna i militarna, ale także rywalizacja dwóch systemów – demokracji i systemów autorytarnych. To inaczej ustawia ten konflikt. Liberalna demokracja może lepiej odpowiadać wyzwaniom współczesnego świata niż autorytaryzm. Rosja w tym konflikcie jest o tyle ważnym graczem, że nie wiadomo po której stronie się opowie. Z pozoru wydaje się, że ideologicznie bliżej im do Chin, ale być może będzie inaczej.
Wszyscy sojusznicy USA
Kwestia współpracy Unii Europejskiej i Polski ze Stanami Zjednoczonymi jest ważna, ale pozostawia wiele do życzenia. Amerykanista podkreślał, że Europa nie jest już taką potęgą, jak miało to miejsce kiedyś, w związku z czym musi umieć sie jednoczyć.Od dawna jest mowa o tym, że Stany Zjednoczone potrzebują UE, ale takiej Unii, która jest w stanie wziąć większą odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo, także to w regionie. Która rzeczywiście może być partnerem. Trump mówił o tym w bardzo brutalny sposób, ale mówił o tym też Obama i Biden. Europa musi być podmiotem, który bierze odpowiedzialność proporcjonalną do swojej mocy i pozycji.
