– Mamy prawdopodobnie początek końca trzeciej fali – stwierdził w rozmowie z RMF FM prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski. Zaznaczył jednocześnie, że do maja utrzymywać się będą duże przyrosty w liczbie zgonów.
W ostatnich dniach w raportach MZ pojawiało się mniej nowych przypadków koronawirusa niż siedem dni wcześniej. Przykładowo – w piątek 16 kwietnia zanotowano o ok. 10 tys. zakażeń mniej niż 9 kwietnia.
– Wydaje się, że spełnia się scenariusz stopniowego ustępowania trzeciej fali pandemii, przynajmniej jeśli chodzi o potwierdzone przypadki zakażeń i zmniejszającą się liczbę chorych, w szpitalach, także pod respiratorami – powiedział RMF FM dr Michał Sutkowski.
Podkreślił, że najnowsze dane wskazują, iż "mamy prawdopodobnie początek końca trzeciej fali". – Oczywiście nie oznacza to, że jest dobrze – dodał lekarz.
– W szpitalach jest bardzo źle, jest bardzo duże przeciążenie. Te zmniejszające się nieco liczby nie mają znaczenia z punktu widzenia szpitali, gdzie jest i tak nadmiarowość chorych. Bardzo trudno leczy się w takich warunkach – wyjaśnił Sutkowski.
Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych uważa, że przez najbliższe dwa-trzy tygodnie należy spodziewać się bardzo dużej, a nawet "ogromnej", liczby zgonów związanych z COVID-19. Zaznaczył, że co prawda można mówić już o odwrocie trzeciej fali, jednak "należy to formułować ostrożnie".
W podobnym tonie na temat przebiegu epidemii wypowiedział się ostatnio Wojciech Andrusiewicz. Rzecznik MZ stwierdził, że "widać światełko w tunelu", jednak na razie nie ma pola do luzowania obostrzeń.