Władimir Putin i Joe Biden mogą spotkać się już w czerwcu – informuje rosyjska agencja informacyjna RIA, powołując się na doradcę Putina Jurija Uszakowa. Zaznaczono jednak, że decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
Z inicjatywą spotkania dwa tygodnie temu wyszedł Joe Biden. Zaproponował, by dwustronny szczyt z udziałem jego oraz Władimira Putina zorganizowany został na neutralnym gruncie "w najbliższych miesiącach". Nie doprecyzowano, jakie państwo miałoby być jego gospodarzem.
Biały Dom wyjaśnił, że celem spotkania jest "omówienie pełnego zakresu problemów, przed którymi stoją Stany Zjednoczone i Rosja". W niedzielę na zaproszenie strony amerykańskiej zareagował rosyjski Siergiej Ławrow. W rozmowie z agencją RIA szef rosyjskiego MSZ poinformował, że propozycja została "przyjęta pozytywnie" i obecnie jest rozważana.
Relacje między prezydentami obu krajów są w tej chwili określane jako napięte. W wywiadzie udzielonym w połowie marca jednej z amerykańskich telewizji Biden stwierdził, że Putin jest "zabójcą". Rosyjski polityk dzień później odbił piłeczkę i wbił szpilę świeżo upieczonemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych.
– W dzieciństwie, kiedy kłóciliśmy się na podwórku, mówiliśmy: kto się przezywa, sam się tak nazywa. I to nie jest tylko powiedzenie czy dziecięcy żart. Znaczenie jest w tym bardzo głębokie i psychologiczne. W innej osobie widzimy własne cechy i myślimy, że ktoś jest taki sam jak my – oceniał wówczas Putin na antenie rosyjskiej telewizji.
Kilka tygodni później USA nałożyły na Rosję sankcje za ataki hakerskie i próbę ingerencji w amerykańskie wybory. W sprawie pojawia się również wątek polski.