Podczas niedzielnego meczu futbolu australijskiego pomiędzy Collingwood Magpies a Essendon Bombers na trybunach Melbourne Cricket Ground zasiadło ponad 78 tys. kibiców. To najwyższa frekwencja na obiekcie sportowym od początku pandemii.
Zdjęcia i nagrania z Melbourne Cricket Ground robią duże wrażenie. W niedzielę na stutysięcznym stadionie pojawiło się dokładnie 78 113 widzów. W obecności tak licznej widowni odbył się mecz futbolu australijskiegoCollingwood Magpies – Essendon Bombers (85:109).
Jest to najwyższa frekwencja podczas imprezy sportowej od początku pandemii koronawirusa. Do tej pory palma pierwszeństwa w tej kategorii należała do ok. 67-tysięcznego tłumu, który w marcu obserwował mecz krykieta pomiędzy Indiami a Anglią w Ahmedabadzie. Wtedy indyjski obiekt wypełniony był w połowie.
Tyle że powrót na trybuny w Indiach w obecnej sytuacji był, delikatnie mówiąc, niezbyt rozsądnym ruchem. Od kilku tygodni kraj ten jest światowym epicentrum koronawirusa. W zeszłym tygodniu odnotowano tam najwyższy przyrost liczby zakażeń od początku pandemii – zarówno w skali krajowej, jak i globalnej.
Na przekór pandemicznym obostrzeniom poszli również w Teksasie. Na początku kwietnia mecz jednej z baseballowych drużyn z perspektywy trybun obejrzało prawie 40 tys. widzów. Decyzja o wpuszczeniu tak dużej liczby kibiców spotkała się z krytyką prezydenta Joe Bidena, który podkreślił, że nie było to odpowiedzialne.
W przypadku Melbourne mowa o powrocie zdecydowanie bardziej kontrolowanym i uzasadnionym. Sytuacja epidemiczna w Australii jest naprawdę stabilna. Od kilku miesięcy dzienne przyrosty utrzymują się na poziomie kilku, kilkunastu nowych przypadków. Czasem ta liczba wzrasta do kilkudziesięciu zakażeń, ale i tak mowa o raportach zupełnie innych niż te, które publikuje choćby polskie MSZ.