Zbigniew Ziobro nie chce zgodzić się na ratyfikację Krajowego Planu Odbudowy. Lider Solidarnej Polski, będącej największym koalicjantem Prawa i Sprawiedliwości uważa, że Fundusz uderza w suwerenność Polski.
– Nie można na nas wymuszać, abyśmy wbrew sumieniu popierali szkodliwe dla Polski rozwiązania – grzmi minister sprawiedliwości w wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego".
Według Zbigniewa Ziobry unijną dotację będziemy w konsekwencji spłacać z nadwyżką, co zdaniem polityka uderza w niezależność kraju. Minister uważa, że Polska obronną ręką wychodzi z kryzysu wywołanego pandemią covid-19 i nie powinna godzić się na warunki Funduszu.
Fundusz Odbudowy to unijna pomoc dla państw członkowskich, pieniądze na wsparcie ich gospodarek po pandemii. Fundusz jest związany z budżetem unijnym na lata 2021-2027 i jest największym, jaki został dotychczas sfinansowany z unijnego budżetu.
Fundusz wart jest 750 mld euro, a Polska ma być jednym z największych beneficjentów otrzymując 23,9 mld euro w dotacjach oraz 34,2 mld euro pożyczek. Środki z Funduszu mają być przeznaczone w Polsce na walkę z kryzysem ekonomicznym i społecznym wywołanym przez pandemię.
Ziobro został też zapytany przez dziennikarzy o jego plany na przyszłość. Minister powiedział, że nie wie, czy zamierza zostać w polityce lub przejąć dowództwo na prawicy, ale podkreślił, że zależy mu, aby "Polska była silnym, suwerennym i prężnie rozwijającym się krajem".
My chcemy, aby Zjednoczona Prawica dalej funkcjonowała. Nie chcemy rozbijać rządu, ale nie można na nas wymuszać, abyśmy wbrew sumieniu popierali szkodliwe dla Polski rozwiązania.