
Jak nie wiadamo o co chodzi, to... wiadomo o co chodzi. W tle okoliczności związanych z rezygnacją lidera Perfectu pojawiają się nie tylko kwestie dotyczące jego stanu zdrowia i obostrzeń na koncertach, ale też... pieniądze od ministra Glińskiego. Choć muzycy nie zabiegali o dotację i zapewniali, że w czasie pandemii covid-19 wielu innych artystów bardziej zasługuje na wsparcie finansowe, to ponad pół miliona złotych z Funduszu Wsparcia Kultury dostała firma menedżerki zespołu, której Markowski ostatecznie wypowiedział pełnomocnictwo. Wcześniej z kapeli odszedł perkusista.
Present Perfect. Past Perfect. Kulisy zamieszania z zespołem
Udało się nam skontaktować z obecną menedżerką Grzegorza Markowskiego, Anną Cieplicką, która w rozmowie z naTemat.pl wyjaśniła, że odejście wokalisty z zespołu nie wynika tylko z jego stanu zdrowia, ale także z nowych obostrzeń związanych z koronawirusem.
Poszło o pół miliona od Glińskiego? Dlaczego Markowski nie chce już grać z Perfectem?
Przypomnijmy, że pół roku temu wybuchł skandal, gdy ujawniono listę beneficjentów Funduszu Wsparcia Kultury. Ministerstwo miało wesprzeć finansowo artystów, którzy z powodu pandemii covid-19 nie mogli prowadzić swojej działalności.Pieniądze te nie są dla mnie, ani członków zespołu, techników, całego naszego teamu. To pieniądze wyłącznie dla manager Perfectu i jej agencji. My jako zespół nie mieliśmy najmniejszego zamiaru starać się o te dotację. Nie wiedzieliśmy o takich planach.
Grzegorz Markowski nie odszedł z Perfectu. Zmienił tylko menedżerkę
Obecna menedżerka Grzegorza Markowskiego, Anna Cieplicka w rozmowie z naTemat.pl potwierdziła, że:Grzegorz Markowski nie pożegnał się z zespołem, tylko z Agnieszką Jaworską jako swoją menedżerką i wypowiedział jej pełnomocnictwo.
Jeśli zaś chodzi o Fundusz Wsparcia Kultury, to dotacja przyznana firmie Perfect Management Agnieszka Jaworska nie miała wpływu na decyzję o jego rezygnacji. Jedynym powodem jest ilość koncertów i ich długość.
To nie jest tak, że Grzegorz Markowski już nigdy nie wystąpi na scenie. Obecnie nie jest jednak w stanie zagrać dwóch koncertów z rzędu po półtorej godziny na takim poziomie, jak to było do tej pory.
Dopytaliśmy zatem, czy w takim razie wpływ na wypowiedzenie umowy byłej menedżerce Agnieszce Jaworskiej miała sprawa przyznania jej dotacji z Funduszu Wsparcia Kultury?