Podczas niedzielnej uroczystości na Wawelu kazanie wygłosił kardynał Stanisław Dziwisz, który apelował o to, aby umacniać Kościół. Stwierdził również, że instytucja zmaga się ze słabościami, a także z nieprzychylnymi ideologiami.
W niedzielę 9 maja na Wawelu odprawiono uroczystości św. Stanisława Biskupa Męczennika. Z tej okazji homilię wygłosił kard. Stanisław Dziwisz. W swoim przemówieniu arcybiskup senior archidiecezji krakowskiej opisał sytuację, w jakiej znajduje się obecnie Kościół oraz wierzący.
– Zmagamy się z epidemią o światowym wymiarze, powodującą wiele cierpienia i lęku i zbierającą żniwo śmierci – powiedział duchowny. Na tym jednak nie skończył. Podkreślił, że Kościół mierzy się ze "słabościami" i "nieprzyjaznymi mu ideologiami".
– W dalszym ciągu nasze życie społeczne i polityczne naznaczone jest niekończącymi się napięciami i jałowymi sporami, tracącymi sprzed oczu troskę o dobro wspólne. Niech to wszystko stanowi dla nas zachętę, by zespalać, a nie rozpraszać, by budować, a nie trwonić dobra, które jest i które trzeba cierpliwie umacniać – apelował.
Tęczowa Maryja i "ideologia gender"
"Homozboczenia" i "grzech ideologii gender" – takimi stwierdzeniami przed sądem w Płocku rzucał ksiądz, który występuje jako pokrzywdzony w procesie o wlepki z Matką Boską w tęczowej aureoli. W sprawie oskarżone są trzy aktywistki.
– Jako ksiądz muszę nazywać zło złem, a dobro dobrem. Nawet jeśli się to komuś nie podoba. Trzeba mówić prawdę i bronić jej, dopóki można. Zło panoszy się i powiększa – mówił przed sądem w Płocku 17 stycznia ksiądz Tadeusz Łebkowski.