Koszmarne wieści z Korei Północnej. Jak donosi koreański reporter, Kim Dzong Un miał rozstrzelać dyrygenta, który odważył się skrytykować jego przyjęcie urodzinowe. Podczas egzekucji obecny miał być cały chór.
O sprawie donosi dziennikarz Joo Seong-Ha, który w 2002 r. uciekł z Korei Północnej do Południowej i obecnie pracuje dla tamtejszych mediów. Reporter opisał makabryczne zajście, które miało mieć miejsce kilka dni po niedawnych uroczystościach.
16 maja 2021 r. Kim Dzong Un świętował urodziny, czyli "Dzień Świecącej Gwiazdy". Uroczystość miała miejsce w Mansudae Art Theatre w Pjongjangu. Podczas występów miał miejsce pokaz magicznych sztuczek oraz teatr cieni, który ponoć bardzo spodobał się koreańskiemu przywódcy. Feralny występ ośmielił skomentować się dyrygent chóru, który został aresztowany jeszcze tego samego dnia.
Jak podaje dziennikarz, mężczyzna został rozstrzelany na oczach całego chóru, który został zmuszony do oglądania w egzekucji. Do dyrygenta oddano ponad 90 strzałów. Tożsamość mężczyzny nie jest pewna, bowiem wiadomość nie figuruje w żadnych północno-koreańskich wiadomościach. Jak ustalił dziennikarz, ofiara to najprawdopodobniej Hyun-Ho Ryu lub Hyun-Woo Cho.