
Ewa Szykulska powróciła ostatnio na ekrany w nowym serialu Netflixa "Sexify". Aktorka w najnowszym wywiadzie zdradziła, jaka jest jej emerytura. 71-latka nie ukrywała, że musi grać, by móc godnie żyć.
REKLAMA
Widzowie pokochali ją za postać Heli Bogackiej w serialu "Lokatorzy". Jednak Ewa Szykulska ma na koncie ponad sto odegranych ról. Można ją było zobaczyć także w teledyskach do piosenek Skaldów.
Choć przez ostatnie kilka lat zrobiło się o niej cicho, teraz pojawiła się okazja, by powrócić na plan i artystka z chęcią z niej skorzystała. Fani mogą oglądać Ewę Szykulską w nowym serialu Netflixa "Sexify", gdzie zagrała portierkę w akademiku.
Aktorka w rozmowie z portalem Plejada.pl, dała do zrozumienia, że ma niewielką emeryturę. Co więcej musi ciągle pracować, by codzienne wydatki ją nie przytłoczyły. Podkreśliła jednocześnie, że aktorstwo daje jej wiele radości.
– Nie zamykam się na nowe oferty pracy. Jakoś muszę sobie przecież zagospodarować życie. Bardzo cieszę się wszystkimi drobnymi rolami, które są mi proponowane. One dla mnie w ogóle nie są drobne. (...) Jedno jest pewne, ludzie myślą, że artyści mają niebosiężne emerytury i że to jest oczywiste. To nie jest oczywiste i to nieprawda. To jest jedyna rzecz, którą mogę powiedzieć – mówiła Ewa Szykulska.
Czytaj także: – Pieniądze, choć są istotnym elementem naszego życia, nie są wyznacznikiem naszego sukcesu. Ciągle powtarzam, że one, te pieniądze, mnie lekceważą, więc ja też je lekceważę. Staram się, żeby moje rozchody i wydatki nie przekraczały tego, co zarobię – dodała.
Przypomnijmy, że "Sexify" to ośmioodcinkowa komedia obyczajowa w reżyserii Kaliny Alabrudzińskiej i Piotra Domalewskiego. Serial można już oglądać na platformie Netflix. Oprócz nowego pokolenia aktorek i aktorów w tej produkcji zobaczymy również Małgorzatę Foremniak, Cezarego Pazurę czy Zbigniewa Zamachowskiego.
Czytaj także:źródło: plejada.pl
