
Maja Staśko pochwaliła się na Twitterze, że podpisała umowę na nową książkę. Niedługo potem pod jej postem pojawił się komentarz innej lewicowej aktywistki, Justyny Klimasary. Nie były to jednak gratulacje i od tego się zaczęło...
REKLAMA
W środę dwoma głównymi i trendującymi nazwiskami na polskim Twitterze były: Klimasara i Staśko. Obie aktywistki pokłóciły się o sukcesy, jakie każda z nich odniosła. Zaczęło się od wpisu Mai Staśko, która pochwaliła się podpisaniem umowy z wydawnictwem na nową książkę.
Skomentowała to Justyna Klimasara. Działaczka Lewicy od dłuższego czasu ściera się na Twitterze ze Staśko. Tym razem było podobnie. Klimasara przyznała, że nie lubi publicystki, a jej posty są "kopalnią beki". Staśko podkreśliła, że nie rozumie zachowania Klimasary.
"Nie wiem, o co chodzi, ale na pewno warte to jest ciągłych scen zazdrości o moje działania. Dziewczyno, wydaję książkę, to jest radość. Nie współdzielisz jej? Nie lubisz mnie? To mnie wycisz, jak ja Ciebie. Nie widzę, co robisz, nie znam Cię, robię swoje. Polecam to samo" – napisała jej młoda publicystka.
Klimasara nie była jej dłużna i zasugerowała, żeby Staśko "zorganizowała zbiórkę dla poprawy samopoczucia" lub "polansowała się na pozwach". To najwyraźniej nawiązanie do konfliktu między Anną Lewandowską a Mają Staśko. Prawnicy trenerki fitness zagrozili publicystce pozwami, gdy ta zwróciła uwagę na rzekomy body shaming w poście Lewandowskiej.
Na koniec działaczka Lewicy poinformowała, że też wycisza Staśko i że "przez 9 lat bycia w życiu publicznym nikt jej tak nie śmieszył".
Staśko w odpowiedzi podkreśliła, że nie zna działalności Klimasary, a ta zrewanżowała się jej tym samym.
"Ja o Tobie też nie, gdyby nie pozew Lewandowskiej i płacz o hajs na Patronite. Na Lewicy też ludzie o Tobie nie słyszeli, a pozujesz na jakieś medium" – napisała Klimasara.
Staśko stwierdziła więc, że posty działaczki Lewicy są podyktowane zwykłą "zazdrością" i nie wie, czy Klimasara radzi sobie z emocjami.
"Mam nadzieję, że Justyna poradzi sobie z tymi emocjami i przestanie się wyżywać na innych, bo to bardzo zły sposób nieradzenia sobie z zazdrością i wcale od niej nie uwalnia" – czytamy w odpowiedzi dziennikarki. Kłótnię zamknął wpis Klimasary, która stwierdziła, że nie ma czego zazdrościć Staśko.
Czytaj także: