Marian Banaś po raz kolejny skrytykował Zjednoczoną Prawicę. Szef NIK w nowym wywiadzie mówił o "zbieraniu haków" i wskazał, jaką rolę odgrywa w obozie władzy minister Mariusz Kamiński.
– Teraz wiem, że Mariusz Kamiński zajmował się mną od 2018 r. On i różni funkcjonariusze, którzy są powiązani z układami mafijnymi, bo przecież nikt po 1990 r. porządnie tych służb nie zweryfikował – mówił Marian Banaś w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej". – Nie jest rzeczą możliwą, żeby np. wielkie mafie paliwowe, i nie tylko, mogły funkcjonować bez parasola służb – dodawał.
Szef Najwyższej Izby Kontroli podkreślał, że Kamiński "rozdaje karty" i w jakimś sensie rządzi Polską. Banaś był też dopytywany o Jarosława Kaczyńskiego, który ma podobno słabość do zbierania haków. – Nie wiem, czy lubi, natomiast wiem na pewno, że te haki Kamiński zbiera, a co z nimi robią, to kwestia domyślna. (...) Myślę, że zbierane są haki na każdego, na wszelki wypadek – wskazywał.
Banaś w rozmowie z "DGP" ujawnił też, co powiedział politykom PiS, kiedy usłyszał, że lepiej dla Polski i PiS-u byłoby, gdyby zrezygnował ze stanowiska. – Powiedziałem: panowie, jestem legalnie wybranym prezesem i zamierzam nim być do końca kadencji – przypomniał.
Prezes NIK wbił PiS jeszcze więcej szpilek. Stwierdził, że partia Kaczyńskiego przypisuje sobie jego sukcesy. – Do dziś się tym chwalą: uszczelniliśmy system podatkowy. Oczywiście mojego nazwiska nie podają – zauważył.
Przypomnijmy, że kilka dni temu Banaś napisał list do organizacji EUROSAI zrzeszającej europejskie organy kontroli. Z korespondencji, do której dotarło tvn24.pl wynikało, że szef NIK zwrócił uwagę na "zwiększoną aktywność służb" przeciwko jego osobie.