Na piątkowym posiedzeniu Sejmu Adam Bodnar podsumował swoją kadencję oraz przedstawił wnioski na przyszłość. – Mam świadomość i przekonanie, że jest to moje ostatnie wystąpienie przez Wysoką Izbą w roli Rzecznika Praw Obywatelskich – powiedział.
Adam Bodnar złożył informację o swojej działalności oraz o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela w 2020 roku.
– Mam możliwości podsumowania i zamknięcia całej 5-letniej kadencji. Okres mojego urzędowania trafił na czasy szczególne w najnowszych dziejach naszego państwa. Czasy, w których obywatele potrzebowali coraz większego wsparcia. A władza robiła wiele, żeby ograniczyć możliwości działania urzędu RPO, zarówno pod względem prawnym jak i finansowym – mówił Rzecznik Praw Obywatelskich.
– Wielokrotnie pogwałcona została konstytucja i naruszona została zasada trójpodziału władz w państwie. Wiele instytucji publicznych utraciło przypisane im wcześniej przez konstytucję i ustawy cechy niezależności – wymieniał.
– Oczywiście najważniejszym problemem 2020 roku była kwestia pandemii i różnego rodzaju problemy dotyczące wolności przemieszczania się, wolności religijnych, wolności organizowania pokojowych zgromadzeń, czy wolności prowadzenia dzielności gospodarczej. W zasadzie nie było tematu, który nie stałby się przedmiotem refleksji ze strony RPO – podkreślił Bodnar.
– Kwestie związane z kryzysem praworządności były bardzo istotne w 2020 roku, jak również kwestie dotyczące konsekwencji wyroku TK, który zaostrzył przepisy antyaborcyjne. Te wszystkie konsekwencje, zwłaszcza w kontekście organizowania demonstracji zajmowały urząd RPO – dodał.
– Jeżeli nie będziemy dbali o społeczeństwo obywatelskie, które korzysta z wolności zrzeszania się, z wolności słowa, z wolności organizowania pokojowych zgromadzeń, prawa do petycji, prawa dostępu do informacji publicznych, to wtedy nie będziemy w stanie dbać wszyscy o ochronę praw i wolności obywatelskich – podsumował ustępujący RPO.
– Jednakże fakt opublikowania wyroku TK w Dzienniku Ustaw powoduje, że nie będę miał innego wyjścia, niż dostosowanie się do tego, że norma prawna pozwalająca na wykonywanie zadań Rzecznika do czasu powołania następcy, przestanie obowiązywać i będę musiał się niestety do tego wyroku dostosować. Ale wierzę, że być może do tego 15 lipca uda się Sejmowi i Senatowi wybrać mojego następcę – powiedział.
Przez całe te blisko sześć lat zmierzaliśmy w stronę państwa, w którym władza jest scentralizowana. Państwa, w którym narastają problemy związane z praworządnością i przestrzeganiem standardów demokracji. Nie jest to tylko moja ocena. Wysyłane są w tym kierunku sygnały przez renomowane organizacje międzynarodowe, przez UE, przez różnego rodzaju inne instytucje...