Szkoła, która wpadła na "czarną listę" Czarnka. Wszystko przez to, co znalazło się na liście lektur
Żaneta Gotowalska
21 maja 2021, 16:36·5 minut czytania
Publikacja artykułu: 21 maja 2021, 16:36
Działają od 1991 roku, a na liście absolwentów mają takie nazwiska, jak np. Natalia Kukulska czy Jan Komasa. Od lat zajmują miejsce w najlepszej 50. liceów w Warszawie. O 21 Społecznym Liceum Ogólnokształcącym im. Jerzego Grotowskiego zrobiło się głośno z powodu opinii Cezarego Kaźmierczaka, prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Nie spodobała mu się lista lektur do egzaminu do jednej z klas w szkole. Zainterweniował nawet minister Przemysław Czarnek. A uczniowie i absolwenci mówią: murem za Grotowskim.
Reklama.
Mocne oskarżenia wobec 21 SLO w Warszawie
Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, napisał na swoim profilu na Facebooku, że jego 13-letnia córka przystępuje do egzaminu rekrutacyjnego w 21 Liceum Ogólnokształcącym im. Jerzego Grotowskiego w Warszawie. Jest to prywatna placówka, która przeprowadza egzaminy wstępne na podstawie proponowanych lektur. Lista składa się z 7 pozycji, jest też informacja, na czym polega rozmowa kwalifikacyjna.
"Jednym z elementów egzaminu wstępnego jest rozmowa z komisją na temat przeczytanej, wybranej z naszej listy, jednej lektury. Nie będziemy pytać o szczegóły treści. Zależy nam na rozmowie o Twoich wrażeniach, przemyśleniach i wnioskach dotyczących tej lektury" – można przeczytać na stronie liceum.
Na liście znajdują się m.in. "Opowieść podręcznej” Margaret Atwood, "Najbrzydsza kobieta świata” (z tomu "Gra na wielu bębenkach”) Olgi Tokarczuk czy "Krwawa komnata” (z tomu "Czarna Wenus”. I to właśnie tej ostatniej pozycji oberwało się od Kaźmierczaka.
Nie szczędząc ostrych słów napisał, że przed udostępnieniem dziecku książek jego żona zerknęła na "Krwawą Komnatę”.
I dalej: "Również wokół tego kręci się "Opowieść podręcznej". "Komendant obcuje wtedy z Podręczną leżącą na łonie żony", "Została schwytana i postawiona przed możliwością wyboru między wysłaniem do Kolonii a prostytucją". Kolejna książka "Kochankowie z Marony" Iwaszkiewicza to pasjonującą opowieść o trójkącie miłosnym biseksualisty, homoseksualisty oraz heteroseksualnej kobiety".
"Lektura wprost i jak najbardziej odpowiednia dla 13-letniej dziewczynki. Jestem bardzo zainteresowany, który to skur*** chce w 21 SLO w Warszawie prowadzić tego typu rozmowy z dziećmi i jak to w ogóle jest możliwe, że organa państwa polskiego to tolerują” - napisał w swoim wpisie, który dotychczas udostępniono niespełna 300 razy.
Włodzimierz Taboryski, dyrektor liceum zapewnił, że bierze odpowiedzialność za listę lektur, która pojawiła się w propozycjach do rekrutacji.
"Nie zgadzamy się na mowę nienawiści i hejt, który uderza w dobre imię naszej szkoły, ale przede wszystkim w naszą społeczność - w uczennice i uczniów, w rodziców, absolwentów, w nauczycielki i nauczycieli oraz innych pracowników szkoły. W ludzi, którzy od wielu lat dbają o to, by 21 SLO im. Jerzego Grotowskiego było szkołą bezpieczną i wartościową, kształcącą humanistów na najwyższym poziomie w oparciu o szeroką ofertę dydaktyczną i wysoko wykwalifikowaną kadrę. Nasze uczennice i nasi uczniowie przechodzą teraz trudną lekcję przygotowania do życia w społeczeństwie. (…)Na naszej liście lektur znajdują się teksty, które mają skłaniać do krytycznego myślenia. Wszystkie teksty z naszej listy należą do kanonu literatury polskiej i światowej. W rozmowie o książkach ważna jest dla nas problematyka, użycie konwencji literackich, intertekstualność, wrażenia czytających i wnioski po lekturze. Literatura piękna to nie podręczniki ani instrukcje obsługi” – napisano w oświadczeniu na stronie szkoły na Facebooku.
Dyrektor zapowiedział też, że szkoła i pedagodzy wytoczą rodzicowi proces o zniesławienie.
Tymczasem do sprawy wkroczyło Ministerstwo Edukacji Narodowej, a minister Przemysław Czarnek zapowiedział kontrolę w placówce.
"Osobom leniwym, notorycznie zmęczonym, wygodnickim - życzymy powodzenia - ale nie u nas”
W tym liceum cała szkoła ma profil humanistyczny. "W naszej kameralnej szkole tworzymy środowisko humanistów. Dla nas oznacza to środowisko ludzi, którzy chcą rozumieć świat, w którym żyją, interesują się szeroko pojętą kulturą i chcą w niej uczestniczyć. Nie boją się trudnych naukowych poszukiwań i artystycznych wyzwań. Wspieramy ludzi z pasją - aktywnych, pracowitych, ciekawych świata, poszukujących swojej drogi - ludzi, którzy chcą poznawać i twórczo zmieniać otaczającą rzeczywistość” - informuje wpis na stronie szkoły.
Jak czytamy, od klasy pierwszej programowo rozszerzony jest język polski i (ewentualnie) angielski, od klasy drugiej - historia. Ponadto od klasy drugiej uczniowie mogą wybrać rozszerzenia dodatkowe z: wiedzy o społeczeństwie, historii sztuki, języków obcych. Na pozalekcyjnych fakultetach pomagamy w przygotowaniach do matury także z innych przedmiotów, np. z filozofii, historii muzyki, geografii.
Do programu edukacji humanistycznej włączono także WF. Obowiązkowy dla pierwszoklasistów jest taniec (towarzyski, narodowy, nowoczesny), a drugą dyscypliną, którą uczeń wybiera wśród innych, może być teatr ruchu, joga, ping pong czy gry miejskie realizowane w Warszawie i na wycieczkach naukowych.
Na stronie szkoły można przeczytać: "Osobom leniwym, notorycznie zmęczonym, wygodnickim - życzymy powodzenia - ale nie u nas".
W 2010 Liceum zostało zaliczone przez MEN do grupy Szkół Odkrywców Talentów. Wielu absolwentów aktywnych jest na rynku sztuki jako plastycy czy historycy sztuki, inni związani są z teatrem czy estradą. Lista osób, których osiągnięciami liceum się chwali, zdaje się nie kończyć. Na stronie wymieniono ponad 150 osób. Są na niej montażyści, operatorzy, aktorzy, architekci, historycy sztuki czy muzycy. Wśród absolwentów szkoły jest m.in. Aleksandra Szwed, Natalia Kukulska, Miki Wielecki, Piotr Sobociński jr, Marta Wierzbicka czy Jan Komasa.
Uczniowie szkoły wyrażają się o niej bardzo pochlebnie. "Niesamowita atmosfera akceptacji i tolerancji, która sprawia, że aż chce się tam przychodzić. (...)Każdy jest inny, mamy inne pasje i charaktery, a jednak jesteśmy w stanie tworzyć najbardziej zgraną grupę jakiej kiedykolwiek przyszło mi być częścią" - napisał na Facebooku Michał.
W podobnym tonie wypowiedziała się mama jednego z uczniów. "21 SLO to wspaniałe, bezpieczne miejsce dla naszych dzieci, ze świetną kadrą i niesamowitą atmosferą. Murem za Grotowskim" - napisała. Krysia dodała: "Decyzja o uczęszczaniu do tego liceum była absolutnie jedną z najlepszych decyzji jaką w życiu podjęłam. Ta szkoła ukształtowała mnie niesamowicie, otworzyła mi oczy na świat, na inne poglądy, kultury. Wyszłam z niej jako świadomy kulturowo młody człowiek. Gdyby nie to liceum pewnie nigdy bym się nie zainteresowała sztuką, która teraz jest dla mnie niesamowicie ważna i piękna".
Jędrzej napisał, że będzie stał za tą szkołą murem, gdy tylko będzie to potrzebne. "Żadne inne grono pedagogiczne nie zaszczepiło we mnie tyle ciekawości świata, co nasi nauczyciele. Zdecydowanie najlepsza placówka edukacyjna w jakiej zdarzyło mi się uczyć. No i nie da się nie zauważyć, że moi znajomi z tej szkoły to najciekawszy misz masz przeróżnych pasji, umiejętności i charakterów. Poza wspaniałym gronem pedagogicznym rozmowy z wyjątkowymi i niesamowicie łaknącymi wiedzy rówieśnikami rozwijają mnie najbardziej. Absolutnie w żadnej innej szkole nie czułbym się tak rozumiany jak w Grotowskim i nie pozwolę, by ktoś absurdalnymi oskarżeniami atakował mój dom, moją szkołę, moich przyjaciół, nauczycieli i wychowawców" – napisał.
Od lat szkoła znajduje się w pierwszej pięćdziesiątce warszawskich liceów. W 2018 roku była na 38. miejscu rankingu Perspektywy, w 2019 roku zajmowała 43. miejsce, rok później 42., a w najnowszym, tegorocznym rankingu, znajduje się na 48. miejscu.
Rekrutacja na ten moment jest już zamknięta. Patrząc na to, jaki szum się zrobił wokół szkoły, można zakładać, że placówka będzie cieszyć się jeszcze większym zainteresowaniem niż dotychczas. Parafrazując: niech gadają, byleby patrona szkoły nie pomylili.
Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców
Oto, o czym m.in. chciał rozmawiać jakiś pedofil, bądź zboczeniec z moją 13-latką! O jej "wrażeniach, przemyśleniach i wnioskach dotyczących lektury". Całe opowiadanie jest o seksie: "mężczyzna w czarnej masce wolną ręką manipuluje przy kutasie, zakrzywionym w górę jak szabla”, "Słyszałam jego ostry krzyk i bluźnierstwa w chwili orgazmu, krwawiłam”.