Polak przechodzi do historii, ale cóż to były za emocje, cóż za dramatyczne chwile do samego końca. Dopiero w 89. minucie Lewandowski zdobył 41. bramkę w Bundeslidze. W ten sposób pobił historyczny wyczyn Gerda Muellera. Po strzale Leroya Sane Gikiewicz odbił piłkę, a Polak wreszcie trafił. Mamy to!!!
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Robert Lewandowski dlugo nie mógł strzelić żadnej bramki Augsburgowi mimo że trafiał cztery razy w Gikiewicza do przerwy. W drugiej połowie było dokładnie to samo. Strzelali wszyscy tylko nie on. A polski bramkarz jakby uwziął się właśnie na Lewego, bo puszczał prawie wszystkie inne uderzenia, które leciały w światło bramki.
Zanim rozpoczął się mecz, doszło do kilku spektakularnych pożegnań. Z klubem pożegnał się zdobywca historycznych 6 trofeów w jednym sezonie, pierwszy trener Hansi Flick, który obejmie prawdopodobnie reprezentację Niemiec. Odszedł także inny trener, wieloletni pracownik Bayernu, Hermann Gerland. Ostatni mecz zagrali legendarni już obrońcy – David Alaba oraz Jerome Boateng, a także pomocnicy Javi Martinez (dwukrotny zdobywca Ligi Mistrzów) oraz Thiago Dantas.
Lewy miał już szansę w 7. minucie, ale trafił wprost w Rafała Gikiewicza, a poza tym w tej akcji Serge Gnabry był na spalonym. Chwilę później kapitan Augsburga trafił, ale do własnej bramki i Bayern prowadził 1:0.
W 22. minucie Robert Lewandowski znów stanął przed szansą, ale Gikiewicz znów odbił piłkę, a gola strzelił... Serge Gnabry i było 2:0 dla Bayernu. Po pół godziny gry znów polski bramkarz odbił uderzenie Lewego z ostrego kąta.
W 33. minucie niesamowicie z dystansu uderzył Joshua Kimmich i było już 3:0. Wszystko wyglądało tak, jakby grający mimo wszystko dobry mecz Rafał Gikiewicz uparł się, by bronić właśnie strzały Polaka. W 39. minucie Gikiewicz znów obronił jak zaczarowany kolejną próbę Lewandowskiego. Za to tuż przed przerwą na 4:0 strzelił Kingsley Coman. I takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa meczu.
W drugiej połowie sytuacja też się nie zmieniała, choć Polak wciąż próbował. W 65. minucie Gikiewicz wyszedł z bramki i zatrzymał szarżę naszego supersnajpera.
W 70. minucie Lewandowski podszedł do wolnego, mimo że obiektywnie sytuacja była lepsza dla lewonożnego zawodnika, czyli na przykład Davida Alaby. Ale Gikiewicz znów złapał piłkę! Kilka minut później Augsburg strzelił na 4:2.
Wydawało się, że już nic z tego, ale w 89. minucie Gikiewicz odbił strzał Leroya Sane, a Lewandowski wreszcie trafił. Historyczny rekord Gerda Mullera został pobity. Bayern pokonał Augsburg 5:2.
Ile goli strzelił Lewandowski w Bundeslidze?
To był wyjątkowy sezon Roberta Lewandowskiego, choć niesamowite liczby strzeleckie w Bundeslidze wykręca od lat. Od września do maja strzelił 41 bramek. Rekord legendarnego Gerda Müllera wyrównał tydzień temu we Freiburgu. Dzięki temu wszystko zostało w rodzinie, jak to ujął dyrektor generalny bawarskiego klubu Karl-Heinz Rummenigge. Müller także był bowiem snajperem Bayernu. Der Bomber strzelił 40 goli w sezonie 1971 / 72.
Dziś ikona niemieckiej piłki jest w zaawansowanym stadium Alzheimera. Gerd Müller nie pogratuluje więc Lewemu, gdyż nie jest świadomy, co się wokół niego dzieje.