W związku z zatrzymaniem białoruskiego opozycjonisty Ramana Pratasiewicza aktywistka Jana Shostak ogłosiła "minutę krzyku" będącą głosem sprzeciwu wobec reżimu Aleksandra Łukaszenki. Protest postanowiła w obraźliwy sposób skomentować Anna Maria Żukowska z Lewicy. Posłanka zasugerowała, że chodzi jej o wygląd działaczki.
W niedzielę w naTemat informowaliśmy o przechwyceniu samolotu linii Ryanair. Maszyna lecąca z Aten do Wilna zmuszona była lądować na lotnisku w Mińsku po fałszywej informacji o znajdującej się na pokładzie bombie. Na pokładzie samolotu znajdował się białoruski działacz Raman Pratasiewicz. Po wylądowaniu został on zatrzymany wraz ze swoją partnerką.
W poniedziałek przed ambasadą Białorusi w Warszawie odbyła się konferencja, w której uczestniczyli białoruscy działacze oraz przewodniczący delegacji Parlamentu Europejskiego do spraw relacji z Białorusią Robert Biedroń.
Podczas konferencji wystąpiła aktywistka Jana Shostak, która przyznała, że walka o wolność obywateli jest już powoli ponad siły. Aby oddać powagę owe sytuacji, kobieta ogłosiła "minutę krzyku", po czym wzniosła minutowy okrzyk sprzeciwu wobec tyrańskiej władzy Aleksandra Łukaszenki.
W sprawie wystąpienia Shostak głos zdecydowała się zabrać Anna Maria Żukowska. "Dlaczego nie mam wrażenia, że naprawdę chodzi jej o Białoruś?" – napisała posłanka Nowej Lewicy, załączając do wpisu kadr, na którym widać aktywistkę ubraną w biało-czerwoną sukienkę z głębokim dekoltem i bez stanika.
Internauci momentalnie skrytykowali komentarz polskiej polityczki nazywając go seksistowskim. "Niestety 90 proc. naszej sceny politycznej to seksizm, szowinizm, homofobia, zacofanie, kruchta i zabobon" – czytamy pod jej postem na Twitterze.
"Jeśli tak wygląda siostrzeństwo, to dzięki"; "Twój seksistowski wpis nie ma nic wspólnego z lewicą"; "Ten Pani komentarz jest tak obrzydliwie seksistowski, i nieprzystający posłance Lewicy, tym bardziej przyzwoitej kobiecie" – widzimy wśród komentarzy.
Do wpisu Żukowskiej odniosła się również Maja Staśko. "Co się ostatnio dzieje, że doświadczone dziennikarki i polityczki atakują młode aktywistki za to, że mają ciało i go nie ukrywają?" – dodała.