Obraz Charlesa Beaubruna przedstawiający przyszłego króla Ludwika XIV z mamką.
Obraz Charlesa Beaubruna przedstawiający przyszłego króla Ludwika XIV z mamką. Fot. Wikipedia/ Charles Beaubrun

Dzień Matki obchodzono już w XVII wieku w Anglii. Jednak podejście do macierzyństwa przez lata zmieniało się. W czasach nowożytnych kobiety z bogatych rodów, wydawanie na świat potomstwa traktowały jako przedłużenie sukcesji. A opiekę nad niemowlętami uważały za zajęcie wręcz poniżające.

REKLAMA

Mamki w starożytności

Mamki modne były już w starożytnym Egipcie i Babilonie. Oddawanie dzieci pod opiekę mamek, na szeroką skalę upowszechniło się w Cesarstwie Rzymskim. Wówczas mamkami zostawały niewolnice. Bogate Rzymianki ceniły w tej roli kobiety ze Sparty, bo dbały o higienę i zdrowie dzieci, a do tego uczyły je mówić po grecku. Zawód mamki przetrwał mimo upadków starożytnych imperiów. Zatrudnianie mamek stało się normą wśród bogatego mieszczaństwa na przełomie XV i XVI w.
Czytaj także:

Rosnąca popularność mamek

Mamczarstwo było najpowszechniejsze w XVII i XVIII-wiecznej Francji. Zdecydowanie mniej powszechne było w krajach protestanckich. W Holandii i krajach skandynawskich niemal wszystkie dzieci karmiły rodzone matki. Z kolei we wspomnianej Francji w 1780 roku na 21 tys. dzieci urodzonych w Paryżu ledwie tysiąc karmiły matki. Dla kobiet z arystokratycznych rodów, karmienie piersią dziecka było niewygodne.
logo
"Dama w liliowej sukni z kwiatami" obraz autorstwa Władysława Czachórskiego. Fot. Wikipedia

Po pierwsze ze względu na ówczesne stroje – rozłożyste suknie, zabudowane gorsety, piętrowe fryzury. Po drugie kobiecie z dobrego rodu nie przystawało "zniżanie się" do karmienia własnego dziecka. Wynikało to w dużej mierze z podejścia do posiadania potomstwa. Wydanie na świat dziecka, w szczególności spadkobiercy majątku, przynosiło matce honor i dumę, ale zajmowanie się nim już nie. Dzieci z bogatych rodzin chowały się u mamek, którymi były zazwyczaj chłopki lub kobiety pochodzące z niskiej klasy społecznej. Podchowane dzieci wracały do domu, ukończywszy czwarty rok życia.
Czytaj także:

Hodowla mamek

W okresie renesansu, bycie mamką okazało się być doskonale wynagradzanym i należącym do łatwiejszych i przyjemniejszych, zawodem. Dlatego wiele kobiet decydowało się na taką karierę, jednak nie zawsze była to ich suwerenna decyzja. Niemiecki polityk August Bebel pisał po latach o hodowlach mamek organizowanych przez ich ojców. Dbali, by córki zachodziły w ciążę tylko po to, by mogły się zatrudnić u bogatej rodziny w Berlinie.

Śmiertelność niemowląt

Popularność mamek miała też ciemną stronę. Kobiety zatrudniane jako mamki mogły przyjechać do domu pracodawcy albo zabrać dziecko do siebie. W pierwszym przypadku wiązało się to z pozostawieniem na długie miesiące, a czasami lata własnego dziecka. Mamki, które dopiero co urodziły, skazywała własne dzieci na śmierć, bo przed wprowadzeniem sztucznego żywienia niekarmione piersią niemowlęta zwykle umierały. A właśnie takie kobiety, zaraz po porodzie, były najcenniejszymi mamkami.
logo
Dzieło Charlesa Beaubruna. Fot. Wikipedia
Jeśli bogaci rodzice decydowali się na wysłanie swojego dziecka do mamki, to wiązało się to często z wielogodzinną podróżą, której wiele dzieci nie przeżywało. Od 5 do 15 proc. francuskich niemowląt umierało jeszcze w podróży na wieś: na wozie, w ścisku, wystawione na deszcz i zimno. Dopiero w 1773 r. wydano rozporządzenie, że taka podróż musi się odbywać na wozach wyłożonych słomą i przykrytych płótnem, a obok dziecka musi jechać mamka dbająca o jego bezpieczeństwo. Według danych śmiertelność niemowląt przebywających u mamek wynosiła nawet 80 proc.

Polskie mamki

Na ziemiach polskich mamczarstwo było mniej popularne niż na Zachodzie. Rozpowszechniło się tylko wśród wyższych warstw społecznych. Pozostałe kobiety karmiły osobiście, a mamki zatrudniano tylko w razie braku pokarmu lub śmierci matki. Istniał zwyczaj karmienia piersią dzieci sąsiadek lub kobiet z rodziny, ale były to nieodpłatne usługi świadczone wzajemnie. Na wieś do wykarmienia wysyłano już tylko dzieci porzucone. Natomiast mamki zatrudniane przez zamożne rodziny w mieście sprowadzały do domów nianie.