Tymon Tymański w ostatnim wywiadzie opowiedział o kulisach swojego biseksualnego coming outu. Muzyk odniósł się także do sytuacji osób LGBT w Polsce. – Nie lubię patrzeć, jak tłamsi się słabszych – podkreślił.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Napisz do mnie:
weronika.tomaszewska@natemat.pl
Tymański to kompozytor, multiinstrumentalista, poeta i aktor. Grał w takich zespołach jak Kury, Miłość, czy Tymon & The Transistors. Zdobył także nagrodę Złotej Kaczki i Orła za muzykę do filmu "Wesele" Wojtka Smarzowskiego.
W życiu prywatnym muzyk trzy lata temu rozstał się ze swoją drugą żoną Marią Tymańską. Przyznał wtedy w jednym z wywiadów, że zdradzał swoją partnerkę na trasach koncertowych. Myślał, że ma z nią taki układ. Ona jednak nie wiedziała, że tworzą otwarty związek – dowiedziała się o tym z mediów.
Kilka miesięcy temu Tymański ujawnił, że jest osobą biseksualną. Stało się to po tym, gdy szwajcarski dziennikarz Moritz Weber podczas audycji radiowej, powiedział, że jego zdaniem Fryderyk Chopin był gejem. – Polacy ukrywają prawdę o tym, że Chopin był gejem! – stwierdził podczas dwugodzinnej audycji Mężczyźni Chopina.
Ostatnio kompozytor podczas rozmowy z Mateuszem Wilczakiem dla Repliki skomentował swój swój biseksualny coming out.
– Mam swoje obyczajowe stanowisko, którego nie zmieniam od samego początku tzw. kariery artystycznej. W wywiadach mówiłem o tym od dobrych 20 lat, tylko nikt nie zwracał uwagi; o tym, że jestem bi, opowiedziałem nawet w filmie "Miłość". W pewnym momencie uznałem natomiast, że warto do tematu wrócić, bo czasy są takie, że obyczajowo się cofamy – podkreślił Tymański.
W odpowiedzi na pytanie o swój stosunek do homofobii i transfobii wyznał, że "nie boi się nazioli, prawaków i homofobów", ponieważ ma prawie 2 m wzrostu i ćwiczy różne sporty walki. – Owszem, miewałem przygody homoseksualne z kolegami. No, i co mi zrobicie? Możecie mi wszyscy skoczyć! – mówił.
Odnosząc się do losów ofiar homofobii, dodał: – Nie lubię patrzeć, jak tłamsi się słabszych (…) Zawsze się będę utożsamiać ze słabszymi.
W kolejnej części wywiadu Tymon Tymański wspomniał, że rozmawia ze swoimi dziećmi o seksualności. Muzyk jest ojcem dwóch synów i córki. – Ostatnio mnie dziecko pytało, czy pan może malować paznokcie? Czy pan może pocałować pana? No, co mam powiedzieć? Pewnie, że może! Trzeba z nimi rozmawiać z humorem, nie można mieć w du*ie kija od szczotki – zaznaczył.
– Na dłuższą metę warto wychowywać liberalnie, w poszanowaniu inności. Może od razu nie daje to tak oczywistych rezultatów, jak dyscyplina i kindersztuba, ale las rośnie wolno i tak jak chce – podsumował.