Konrad Fijołek wygrałby w II turze wyborów w Rzeszowie z każdym z kontrkandydatów. Tak wynika z nowego sondażu IBRiS dla Radia ZET. Co więcej, wspólny kandydat opozycji mógłby liczyć na solidną przewagę nad rywalami.
Gdybyśmy w II turze byli świadkami pojedynku Konrad Fijołek – Ewa Leniart, to rywalizacja zakończyłaby się rezultatem 57,7 proc. do 31,7 proc. dla tego pierwszego kandydata. 4,3 proc. ankietowanych nie wiedziałoby na kogo głosować, a 6,3 proc. nie wzięłoby udziału w głosowaniu.
Gdyby Fijołek zmierzył się z Marcinem Warchołem, zwyciężyłby w stosunku 55,1 proc. do 31,1 proc. 8 proc. respondentów nie wskazało żadnego z kandydatów, a 5,9 proc. zadeklarowało, że nie poszłoby na wybory.
Prawdziwą dominację w wynikach Fijołek miałby szansę pokazać w bezpośrednim starciu z Grzegorzem Braunem. Jak wynika z sondażu, kandydat opozycji mógłby liczyć na poparcie 60,1 proc, badanych, podczas gdy poseł Konfederacji na zaledwie 16,1 proc. 10 proc. odpowiedziało "nie wiem/trudno powiedzieć", z kolei aż 16,8 proc. ankietowanych odmówiłoby uczestnictwa w II turze.
Wybory w Rzeszowie
Kampania przed wyborami w Rzeszowie rozkręciła się na dobre w miniony weekend, bowiem kandydaci zmierzyli się w debatach TVN24 oraz na antenie Radia ZET. Najwięcej emocji dostarczyła ta radiowa, bowiem Grzegorz Braun został z niej... wyrzucony. Poseł Konfederacji obrażał mniejszości seksualne oraz ministra zdrowia.
Prowadzący debatę Andrzej Stankiewicz dał Braunowi jedno ostrzeżenie, ale kiedy polityk nazwał Adama Niedzielskiego "szkolonym psychopatą", miarka się przebrała. Braun został usunięty z programu.